Chodzisz po górach, wspinasz się? Podpowiemy ci, jak wystartować w pierwszym górskim maratonie.
Mieszkasz w mieście, miasteczku, wiosce – na nizinach, ale większość wolnego czasu spędzasz aktywnie w skałach czy górach. Wspinanie w skałkach, Tatrach czy długie wycieczki w Beskidach i Bieszczadach wymagają oprócz wyjazdowego zacięcia, także dobrej kondycji oraz odpowiedniego obuwia.
Więc może czas na połączenie obu pasji i wystartowanie w jakimś biegu górskim? Jesienią jest kilka fajnych propozycji na debiut w górach, a Marcin Świerc* mówi, co robić tuż przed tym pierwszym startem:
– Mierz siły na zamiary. Jeśli to Twój debiut, lub nie czujesz się jeszcze mocny w górach, zaczynaj spokojnie. Wydaje Ci się, że wolno? Zacznij jeszcze wolniej! Energia zaoszczędzona w pierwszej połowie dystansu przyda się na końcu, gdzie zawsze jest najtrudniej.
– Rozgrzewkę zrób krótką, tak żeby nie zmarznąć przed startem, ale spokojnie możesz zrobić ją też na pierwszych kilometrach biegu – po prostu wolniej zacznij
– Nawadnianie – zalecam zabrać pas z bidonem, opcjonalnie plecak z camelbackeim, na punktach uzupełniać braki. Jesienią jest chłodniej, więc spokojnie wystarczy 0,5 litra picia. Niedobór uzupełnisz w punktach odżywczych (jeśli są…).
– Odbierz numer startowy dzień wcześniej. W dzień startu będziesz spokojniejszy.
– Sprzęt, a zwłaszcza buty. Pamiętaj, że jesteś w terenie górskim, nie polecam butów bez bieżnika, lub takich, w których startujesz na ulicy. Weź buty, w których dobrze będziesz czuł teren, i będziesz miał spokojną głowę na zbiegach…Zanim w nich wystartujesz, koniecznie pobiegaj w nich wcześniej, nawet pod domem czy w pobliskim parku!
– Szczególnie polecam początkującym uniwersalne buty, w których można wybiec z domu na trening w lesie, terenie górskim czy w parku. Specjalnie zaprojektowane na jesienną pogodę i trudny teren trailowy: Salomon XR Swift
– Śniadanie przed biegiem. Ważne! To Twoja energia, ma jej starczyć na kilka godzin wysiłku. Zjedz je duże, smaczne i odpowiednio wcześniej. Polecam również jakiś makaronik wieczorem na dzień przed 🙂
– Zjedz coś po biegu, na mecie na pewno będą owoce itp., a jeśli masz ochotę na coś konkretnego – śmiało! A potem ciesz się z wyniku i baw dobrze na wieczornej imprezie…
Powodzenia!
Marcin Świerc – jeden z najlepszych biegaczy ultra w kraju, rekordzista Biegu Rzeźnika i Maratonu Gór Stołowych, 10. zawodnik najmocniej obsadzonego biegu ultra na świecie Transvulcania, a także trener, który już niejednego przekonał, że trening w terenie może być przyjemny, a efekty – powalające.
Artykuł promocyjny
Leave a Comment