Poznaj Mistrza – Anna Celińska

Tym razem mamy dla was wywiad z brązową medalistką Mistrzostw Świata na Długim Dystansie, Mistrzynią Polski w stylu alpejskim oraz na Długim Dystansie, wicemistrzynią Polski w stylu anglosaskim, biegach wysokogórskich Skyrunning oraz na krótkim dystansie, drugą zawodniczką Ligi Biegów Górskich 2013… Anną Celińską!

Trudno wymienić na jednym wydechu wszystkie Jej ważniejsze osiągnięcia w tym roku… 🙂

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

1. Co roku twoja forma wzrasta – czy spodziewałaś się aż tyle w tym roku osiągnąć? Mam na myśli brązowy medal Mistrzostw Świata na długim dystansie i alpejskie złoto?

Medal Medal_przódRzeczywiście, brązowego medalu Mistrzostw Świata na długim dystansie się nie spodziewałam, choć właśnie te zawody były najważniejszym celem całego sezonu i to właśnie pod tę imprezę najmocniej harowałam na treningach.

Wszystkie pozostałe starty traktowałam jako cele pośrednie, budujące bardzo stopniowo formę właśnie na początek sierpnia. Muszę szczerze przyznać, że podczas tych mistrzostw uśmiechnęło się do mnie szczęście, a złożyło się na to kilka faktów. Zeszłoroczna mistrzyni świata, Stevie Kremer, nie przyjechała na zawody.

ania8

Ivana Iozza, jedna z najmocniejszych biegaczek we włoskiej drużynie, która prowadziła przez większą część dystansu, musiała walczyć z potwornym kryzysem w drugiej części i ostatecznie skończyła na 8 pozycji. Ponadto, lejący się z nieba żar tego dnia, był moim sprzymierzeńcem, bo lubię biegać w upalne dni. Z pewnością to wszystko pomogło mi wywalczyć pozycję medalową. Maraton Karkonoski był dla mnie wyjątkowy jeszcze z jednego powodu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pierwszy raz udało mi się wywalczyć złoty medal Mistrzostw Polski na długim dystansie. Od 2009 nigdy mi się ta sztuka nie udała.

celinska

Jeśli chodzi o Mistrzostwa Polski w stylu alpejskim to nie ukrywam, że skakałam z radości na mecie 🙂 Jest to mój ulubiony styl w biegach górskich. Samo Międzygórze zawsze przemiło wspominam, a do tego udało mi się odzyskać złoto, które utraciłam rok wcześniej. Była duża radość 🙂

celinskawisniewskazatorska

2. Ja przede wszystkim stawiałem na Twoje złoto w MP Skyrunning tymczasem było „tylko” srebro. Jak Ty to odebrałaś?

Dziękuję. Niestety, tym razem nie udało mi się obronić zeszłorocznego złota, choć Bieg Marduły jest dla mnie zawsze jedną z najbardziej ulubionych imprez każdego sezonu.

ania

Przez tydzień było mi smutno, ale taki jest sport i trzeba z szacunkiem uznać wyższość rywalki. Wiedziałam, że jest to tylko start pośredni, a najważniejsza impreza jeszcze przede mną. Trzeba było zacisnąć zęby, pozbierać myśli i iść po prostu na trening 🙂

ania5

3. Co umożliwiło wg Ciebie odniesienie tak dużych sukcesów. Czy coś mocno zmieniłaś w swoich treningach?

Zmieniłam praktycznie wszystko. Przede wszystkim od zeszłego roku sama się trenuję, więc cały czas się uczę. Jestem zwolenniczką nowozelandzkiej koncepcji Arthura Lydiard’a i na niej właśnie opieram swoje podstawowe założenia treningowe. Oczywiście, trening odpowiednio modyfikuję pod biegi górskie według własnych pomysłów. Głównie szlifuję te elementy, które sprawiają mi najwięcej trudności podczas startów w górach, nawet jeśli są to drobne niuanse. Wprowadziłam też parę treningów podpatrzonych u Marco De Gasperi. Względem zeszłego roku zwiększyłam kilometraż na treningach, jednocześnie znacząco redukując kilometry przebiegnięte na zawodach – (100 km mniej niż w 2012). Wszystko po to, aby nie zakłócać planu i spokoju treningowego.

ania7

W okresie listopad 2012 – lipiec 2013 (okres przygotowań do Mistrzostw Świata) przebiegałam ponad 4.000 km (średnio 100 km tygodniowo), w tym w większości były to kilometry górskie. W okresie BPS (około 8 tygodni) zamiast dwóch, stosowałam 3 akcenty tygodniowo.

4. Sezon, zwłaszcza dla zawodników biegających górskie, długie dystanse był bardzo ciężki. Ty go z przyczyn zdrowotnych skończyłaś wcześniej. Czy ten rok kosztował cię dużo „zdrowia”?

Zawsze powtarzam, że trenując 6-7 dni w tygodniu, pokonując w niektórych okresach ponad 140 km tygodniowo, zaciągamy nieustannie kredyt w naszym organizmie.

ania

Kredyt jednak trzeba kiedyś spłacić. Jest on tym mniejszy im bardziej dbamy o regenerację, zdrowo się odżywiamy i przede wszystkim układamy mądrze trening. Osoby z relatywnie małym stażem biegowym (biegam od 2007 roku), które późno zaczęły przygodę ze sportem (zaczęłam trenować właściwie w wieku 28 lat) mają dodatkowo utrudnione zadanie. Muszą więcej czasu poświęcać na ćwiczenia ogólnorozwojowe, core stability itd. Ja borykam się od prawie 1,5 roku z kontuzją przyczepu kulszowo-goleniowego, a w połowie lipca tego roku uszkodziłam sobie ścięgno mięśnia piszczelowego tylnego. To były główne powody zakończenia sezonu już po maratonie w Karkonoszach czyli na początku sierpnia. Dzięki rehabilitacji udało mi się jednak dobrnąć do MŚ w Krynicy.

ania3

5. Czy miałaś w tym roku jakiś start który bardzo cię rozczarował, w którym spodziewałaś się dużo więcej?

Chyba największy niedosyt czułam po Biegu Marduły.

5. W tym roku pomimo stawiania na długie dystanse okazałaś się zawodniczką nad wyraz wszechstronną. W jakiego typie zawodów czułaś się w tym sezonie najlepiej?

Najbardziej lubię biegi alpejskie o sporych nachyleniach trasy i chyba właśnie takie biegi wychodzą mi najlepiej.  Lubię też maratony. To bardzo ambitne dystanse. Wymagają dobrego przygotowania kondycyjnego, taktycznego, jak i psychicznego. Trzeba myśleć i zachować do końca chłodną głowę. Unikam natomiast stylu anglosaskiego, bo zbiegi nie sprawiają mi zbyt dużej frajdy, a przecież biegam tylko dlatego, że to lubię 🙂 Ponadto, jestem już w takim wieku, że powinnam unikać przeciążeń jakimi poddawane jest ciało podczas właśnie mocnych zbiegów.

ania12

6. Jakie plany na kolejny sezon? Czy ponownie stawiać będziesz na długie dystanse? Mistrzostwa Świata na długim dystansie 2014 – tym razem w USA, coś mi się obiło o uszy że już dogrywasz sprawy wyjazdu.

Jeśli mi tylko zdrowie dopisze, to priorytetowym startem będą zawody Pikes Peak w USA, w ramach których odbędą się Mistrzostwa Świata na długim dystansie. Tym razem będzie to półmaraton. Mimo, że dystans wydaje się relatywnie krótki, bieg ten będzie bardzo trudny z kilku powodów. Po pierwsze startuje się z wysokości 1.920 m n.p.m., a meta usytuowana jest na wysokości aż 4.300 m n.p.m. Trzeba będzie się zastanowić nad odpowiednią aklimatyzacją i przygotowaniem do wysiłku w takich zakresach wysokościowych. Byłam już na 4.800 m n.p.m. i wiem z własnego doświadczenia jak ciężko się oddycha i jak głowa potrafi boleć. Druga sprawa, że jest to bieg w stylu alpejskim o średnim nachyleniu 11%. Czyli bezwzględnie pnie się praktycznie cały czas do góry. Jest tylko kilka odcinków po płaskim terenie, gdzie można będzie trochę odpocząć. Trzecia sprawa to zmiana strefy czasowej. Do tego też trzeba się przyzwyczaić. Pozostają też inne kwestie takie jak koszty, wiza czy urlop. Zgodnie z regulaminem WMRA, organizator kolejnych mistrzostw pokrywa 75% kosztów podróży trzem medalistom i medalistkom. Mam nadzieję, że będę mogła skorzystać z tego przywileju 🙂

ania9

Koszty podróży będą dość wysokie, bo Góry Skaliste znajdują się w zachodniej części Ameryki Północnej, więc podróż będzie z przesiadkami.  Na szczęście mam ważną wizę, więc koszty z nią związane odpadają. Nie byłam jeszcze w Górach Skalistych, więc wyjazd ten oprócz oczywiście aspektu czysto sportowego, będzie również znakomitą okazją do zwiedzenia pięknych miejsc.

aniairobert

Korzystając z okazji chciałabym bardzo podziękować mojemu mężowi, Robertowi, za nieocenione wsparcie podczas moich długich przygotowań. Rodzicom za kibicowanie i przeżywanie razem ze mną wszystkich zawodów – zarówno tych zakończonych sukcesem, jak i porażką. Madzi Białorczyk-Jarzębowskiej za optymizm i zawsze dobre słowo, oraz Andrzejowi Puchaczowi za wiarę, że może się udać… I oczywiście chciałabym podziękować wszystkim kibicom, którzy zawsze dodają skrzydeł.

My także dziękujemy!

I trzymamy kciuki za kolejne sukcesy!

Post navigation

4 komentarze

  • Tobie Aniu serdecznie dziękujemy (dziękuję 🙂 za pozytywną energię, którą wnosisz w świat biegów górskich …

    • Bogdan, bardzo dziękuję za ciepłe słowa. Takie wsparcie bardzo motywuje do pracy na trenigach 🙂 Serdecznie pozdrawiam, Ania

  • Praca którą Ania ceni, treningi przed pracą i po pracy, pozytywna energia, radość z biegania czyni Ją prawdziwego menedżera! Mam wzór do naśladowania więc biegnę potrenować!

    • Tacik, dziękuję :-). Trzymam Cię za słowo, że w przyszłym roku wystartujesz w jakimś biegu górskim 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te