Wielu jest producentów oferujących naprawdę ciekawe rozwiązania w dziedzinie przenoszenia sprzętu, napojów i pożywienia w trakcie biegu. Część jest tańsza a część droższa, część produkowana z myślą o masowym odbiorcy a część starannie przemyślana, przygotowana i wyprodukowana przez ludzi, którzy od lat parają się bieganiem i wiedzą co w trawie piszczy.
Dyskusja na temat czy warto wydawać kasę na te bardziej technologicznie rozwinięte rozwiązania jest równie jałowa jak dyskusja p.t. czy warto inwestować w Audi Q7 „bo maluchem też zajedzie”.
Firma UltrAspire należy właśnie do grona producentów może nie najtańszych ale pod względem ergonomii, użyteczności, wygody, wzornictwa i wykonania będących w absolutnej czołówce.
Wszystkie ich produkty projektowane są przy współudziale najwybitniejszych biegaczy (np. Krissy Moehl, Darcy Africa, Karl Meltzer czy Scott Jamie) co gwarantuje, że UltrAspire nie wciska klientom kitu a starannie zaprojektowane i sprawdzone „ w boju” pasy, bidony, nerki, plecaki i kamizelki. I w zasadzie mogliby na tym poprzestać bo same już te gotowe produkty są same w sobie wystarczające by zadowolić nawet najwybredniejszych klientów. Zdecydowali się jednak pójść dalej i dać biegaczom możliwość samodzielnego komponowania własnych pasów biegowych w zależności od dystansu, potrzeb, ilości i rodzaju rzeczy zabieranych na trasę. Tak powstał system MBS czyli Molecular Belt System.
MBS to w zasadzie system pasów składający się z dwóch części : CONNECTORS – czyli łączników i CORES czyli rdzeni. Aby stworzyć swój własny pas należy połączyć jakikolwiek łącznik z jakimkolwiek rdzeniem i już.
Malkontenci zaraz zapytają „po co?” Ano po to, że czasami lecimy na dyszkę i trzeba gdzieś włożyć tylko telefon i klucze a czasami na dwie a pogoda nie rozpieszcza i przydałoby się zapakować kurtkę, jedzonko i coś do picia. MBS pozwala na taką konfigurację, że zadowoli i tych co na piątkę i tych co na setkę. Ale oto szczegóły.
8 rodzajów rdzeni i oto one:
– przystosowane do przenoszenia płynów:
TWITCH:
Minimalistyczny – z płaskim bidonem o pojemności 470ml, stabilny – nie ogranicza ruchów.
SYNAPSE:
600ml bidon z uchwytem dla łatwiejszego wyjmowania, z kieszonką zapinaną na zamek i linką do mocowania kurtki itp.
NERVE:
600ml bidon z uchwytem dla łatwiejszego wyjmowania i linką do mocowania kurtki itp.
ION:
Minimalistyczny z profilowanym uchwytem na bidon 237 ml i wodoodporną kieszonką zapinaną na magnes.
FUSION:
Minimalistyczny element zaprojektowany dla triatlonistów z dwoma profilowanymi uchwytami na bidony o pojemności 237 ml.
– nie przenoszące płynów:
ZETA:
Pojemna, kompresowalna i zapinana na zamek bardzo pojemna kieszeń.
REFLEX:
Lekki odblaskowy rdzeń.
5 rodzajów łączników:
– nie przenoszące płynów:
NEUTRON:
Uniwersalny, regulowany łącznik.
ATOM:
Płaska, rozciągliwa kieszonka z zamkiem błyskawicznym na telefon, klucze itp.
CELL:
Rozbudowana wersja ATOM wyposażona w dwie zewnętrzne chowane linki do mocowania kurtki.
ELECTRON:
Minimalistyczny pas z miejscem na żele oraz wodoporną kieszonką zapinaną na magnes.
– przystosowane do przenoszenia płynów:
IONIZE:
Minimalistyczny łącznik z bidonem 237 ml i wodoodporną kieszonką zapinaną na magnes.
Już na zdjęciach widać niesamowite możliwości konfiguracyjne. Oczywiście nie trzeba kupować całego zestawu 13 części. Ale można w przyszłości dokupić inne elementy bez potrzeby zmiany całego zestawu. Części są małe i łatwiej zmieszczą się do szuflady niż 4 stare nerki, pasy i bidony.
Wspólne elementy całego zestawu to:
– bardzo wysoka oddychalność osiągnięta dzięki większym niż normalnie oczkom w siateczce , z której wyprodukowane są pasy ( to m.in. sugestia Joe Granta)
– zapięcie na sprzączkę, która nie ma żadnego kontaktu z ciałem biegacza zatem nie ma szans na otarcia
– przekręcany ustnik, który nie przecieka
– duże silikonowe uchwyty na zamkach błyskawicznych pozwalające na zamykanie i otwieranie nawet w rękawiczkach
– w niektórych MBS-ach – specjalna nieprzemakalna kieszonka zapinana na magnes służąca do przenoszenia tabletek z elektrolitami, solą czy np. pieniędzy
– niektóre kieszenie posiadają paski kompresyjne co powoduje, że zawartość nie „goni”
– elementy odblaskowe
Cenowo jeden element to cena od ok 55 zł do 150zł. Za zestaw więc można zapłacić maksymalnie nieco ponad 250 zł. Czy to dużo czy mało zależy od tego czy chcemy się skupiać na biegu czy na tym by cały czas poprawiać pas. Wiadomo, że ludzie biegają nawet z butelką Cisowianki w jednej ręce i z bananem w drugiej. I da się. Da się też do supermarketu jechać tramwajem a potem wracać z sześcioma torbami ale autem jest wygodniej więc jak kogoś stać to inwestycja warta zachodu.
Leave a Comment