Jeszcze kilka dni temu trudno było zatytułować podobny artykuł w ten właśnie sposób. W pierwszych dniach kalendarzowej zimy prawie nikt nie widział zimy 😉
No może poza kilkoma szaleńcami pokroju Piotrka Biernawskiego i Huziora – zapuszczającymi się w górne partie Tart 🙂
W niższych górach takich jak np. Beskidy – temperatury zdecydowanie na plusie niekiedy nawet powyżej 10 stopni …
Ale w końcu nadeszły mrozy … i to całkiem tęgie – zapewne i śniegiem w końcu troszkę posypie.
Czas więc na zimowe biegi górskie – takie nie tylko z nazwy. Wszak minęły już miejmy nadzieję bezpowrotnie czasy gdy biegi górskie zaczynały się dopiero wiosną np. wiosennym biegiem na Grojec a kończyły w okolicach listopada.
W tym roku mamy prawdziwy wysyp biegów zimowych zwłaszcza 31 stycznia 🙂
Większość z was nie umiejąc wysiedzieć (albo raczej wybiegać 😉 ) tylko na treningach, zaraz po biegach jesiennych już planowała starty zimowe.
A więc co ciekawego nas czeka w tym roku zimą?
Dla osób hołdujących nadal tradycyjnym metodom treningowym, w których zimą przede wszystkim się trenuje – co najwyżej biegając krosy dwa bardzo fajne cykliczne biegi przełajowe o charakterze górskim, które można śmiało wpleść w cykl przygotowań do startów wiosennych:
– w podwarszawskiej Falenicy Zimowe Biegi Górskie (pierwszy odbył się właśnie dzisiaj – 2 stycznia, następne: 23.01, 6.02, 20.02, 27.02, 19.03)
– w Krakowie można pościgać się w Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich gdzie pozostały jeszcze 3 biegi: 10.01, 7.02, 6.03.
Natomiast co do biegów typowo górskich to jest ich w tym roku naprawdę sporo:
03.01 – blisko 5 kilometrowy, anglosaski bieg na Górze św. Anny – III Karnawałowy Bieg Górski „Pielgrzym”
16.01 – w Sobótce na stokach masywu Ślęży – Górski Zimowy Maraton (i Półmaraton) Ślężański
17.01 – 8 kilometrowy bieg w stylu alpejskim – I Górski Bieg Muszyny
30.01 w Pasterce – Zimowy Półmaraton Gór Stołowych
30-31.01 w Szczyrku bieg anglosaski na dystansie 13,5 km – Zadyma (30.01) i 24-godzinna Zamieć
31.01 w Bieszczadach – II Zimowy Maraton Bieszczadzki i Bieszczadzka Zimowa Dziesiątka
06.02 – w Rajczy niezwykle popularny bieg anglosaski na 15 km ( +/- 700 m) – Wilcze Gronie
13.02 – kolejna edycja Icebug Winter Trail 2016 rozgrywanego na dystansie 11,5 oraz 21 km
20.02 – anglosaski bieg na 10 km pn.: VI Bieg Górski Leszno-Grzybowo
05.03 – w Szczyrku RMD Winter Run – bieg alpejski na Klimczok (8km)
tego samego dnia w Brennej coś dla ultrasów oraz miłośników stylu anglosaskiego – III Górska Pętla UBS 12:12
Tydzień później tj. 12 marca – III Zimowy Ultramaraton Karkonoski
Wielu, zwłaszcza początkujących adeptów biegów górskich – często pyta: „Jak się ubrać na takie zawody?”
Nie ma tu gotowej, uniwersalnej odpowiedzi – bardzo dużo zależy od warunków atmosferycznych, dystansu i naszego wytrenowania.
Krótsze biegi górskie czołówka biega często pomimo mocno ujemnych temperatur w krótkich spodenkach i ewentualnie koszulce z długim rękawem. Na głowie najczęściej tylko chusta wielofunkcyjna lub opaska.
Dominika Wiśniewska – Ulfik podczas RMD Winter Run – Bieg Na Klimczok
Zawodnicy z dalszych pozycji – najczęściej są już ubrani w długie spodnie lub getry, lekkie wiatrówki i czapki.
Inaczej bywa na biegach na długim czy ultra dystansie – tam już nawet czołówka raczej nie pozwala sobie na harce w krótkich spodenkach.
Np. na Zimowym Maratonie Bieszczadzkim – czołówka biegła w lekkich bluzach/wiatrówkach i spodniach lub getrach..
Jacek Sobas – zwycięzca Zimowego Maratonu Bieszczadzkiego
Drugi na mecie ZUMB’a Paweł „Pigmej” Krawczyk
Wielu zawodników zaopatrzonych było także w lekkie biegowe plecaczki z bukłakami.
Często bardzo dobrze mieć ze sobą bezrękawniki lub lekkie kurki z membraną przeciw wiatrową typu „wind stoper” – zwłaszcza na odsłoniętych szczytach na których wiatr potrafi błyskawicznie człowieka wychłodzić okazują się zbawienne… zwłaszcza w Karkonoszach gdzie naprawdę długie odcinki pozbawione są osłony drzew.
Ale tak jak już wspomnieliśmy – tutaj nie ma gotowej recepty – gdyż pogoda może być każdego roku inna – to co sprawdziło się ubiegłej zimy może okazać się kompletną klapą na starcie tegorocznym – na pewno, zwłaszcza w biegach od półmaratonu wzwyż zalecany jest po prostu zdrowy rozsądek 🙂
Do zobaczenia na szlaku
D.Ząbczyński
Leave a Comment