Przegląd damskiej odzieży trailowej Kalenji

O tym, że bieganie w terenie, a szczególnie w górach, jest coraz bardziej popularne nie trzeba już nikomu mówić. Z roku na rok tych szalonych biegaczy jest coraz więcej, rośnie także liczba organizowanych wyścigów, aby móc „poskromić swoje trailowe żądze”.

Bieganie w terenie znacznie różni się od uprawiania tego sportu na asfalcie. Niezbędny jest bardziej profesjonalny ubiór, wyposażenie i buty. Bo, o ile „ na płaskim” nie zrobimy sobie krzywdy w bawełnianym dresie i trampkach, to w górach taka opcja w ogóle nie wchodzi w grę.

Naprzeciw potrzebom biegaczom uprawiającym trail wychodzi – z nową kolekcją – Kalenji. Marka, która na biegowym rynku istnieje już ponad 11 lat, nabrała w ostatnim czasie rozpędu i mocno się rozwija. Przestaje być kojarzona tylko z butami za niecałe 50 złotych i najtańszymi na rynku biegowym skarpetkami. Jej progres mocno widoczny jest właśnie na płaszczyźnie trailowej. Sama miałam przyjemność testować w ostatnim czasie damską kolekcję do biegania w terenie. Efekty wybieganych kilometrów i morza potu poniżej.

marta_palucka_trail_3

Jako kobieta najpierw patrzę, a dopiero potem oceniam praktyczność. Nowa damska kolekcja na pewno rzuca się w oczy i zachwyca wyglądem. Patrzysz i od razu masz ochotę biegać w górach. Kobiety wiedzą o czym mówię, bo dobry trening to trening, podczas którego ładnie wyglądamy. Przynajmniej na początku, dopóki pot nie zaleje nam twarzy.
Na pewno cieszy umieszczenie w kolekcji dwóch trailowych spódniczek, które zdecydowanie skradły moje serce. Ale po kolei: zacznijmy od góry.

Koszulki trailowe damskie

Kalenji w zaawansowanej linii trailowej posiada dwie koszulki: z krótkim rękawkiem oraz tank bez rękawków. Pomijając długość rękawka (lub jego brak) oraz kolorystykę oba modele charakteryzują się tymi samymi zaletami. Wad nie wykryłam.

Kolorystyka (w jednym i drugim przypadku) idealnie współgra z najbardziej zaawansowanymi butami do biegania w terenie Kalenji XT6 oraz legginsami kompresyjnymi ze spódniczką. Tak, Panowie, to jest istotne.

Oba modele posiadają silikonowe elementy na ramionach – zapobiega to przemieszczaniu się plecaka. Mała rzecz, a cieszy i działa. Nie wyobrażam sobie biec kilkanaście godzin z plecakiem tańczącym na  plecach.

marta_palucka_trail_2

Omawiając temat transportu nie sposób nie wspomnieć o dwóch kieszonkach znajdujących się z tyłu pleców. To świetne miejsce na żele energetyczne, batony lub klucze. Kieszonka ma pewnego rodzaju przykrywkę, co uniemożliwia zgubienie jej zawartości. Nie wpływa to jednak na komfort wyjmowania z niej czegokolwiek.

Pamiętajcie, że koszulka powinna być dopasowana i tworzyć efekt drugiej skóry. Bardzo dobrym pomysłem jest zastosowanie w newralgicznych miejscach siateczki, która ułatwia wentylacje oraz zmniejsza pocenie.
Obie koszulki posiadają jednakową cenę.

koszulki_trail_damskie_kalenji

Spódniczki trailowe z legginasami

W tej linii produktów Kalenji również wyprodukowało dwa modele.

Tańszy model to krótka spódniczka z bardzo krótkimi spodenkami. Spódniczka (tak jak następny model) wyposażona jest w cztery kieszenie, które bez problemu zmieszczą telefon, żele energetyczne czy klucze. Układ kieszonek nie utrudnia wyjęcia ich zawartości. Jest to szczególnie istotne podczas zawodów. Kieszonki są naprawdę na tyle obszerne, że zmieści się w nim smartfon. I co najważniejsze? Bieganie z telefonem znajdującym się w tylnej poziomej kieszonce (wysokość lędźwiowego odcinka pleców) nie sprawia dyskomfortu. Można zapomnieć, że w ogóle coś transportujemy.

Drugi model z fioletowymi kompresyjnymi spodenkami idealnie sprawdzi się podczas długich treningów lub zawodów. Kompresyjne leginsy zmniejszają zmęczenie mięśni. Najdłużej jednorazowo były ze mną przez ponad 9 godzin i 38 minut i muszę stwierdzić, z ręką na sercu, że ich włożenie było doskonałą decyzją i na pewno nie dokonałabym zmiany. Na Beskidzkiej 160 na Raty, podczas której miałam swój ultra test, towarzyszyły mi w naprawdę ekstremalnych warunkach – błoto i deszcz. Efekt? Zero otarć, zero podrażnień, zero utrudnień. Idealnie. Teraz mam 100% pewności, że zabiorę je na majowy Bieg Rzeźnika. Mięśnie po biegu bardzo szybko doszły do siebie. Gorzej z kolanami, ale to nie wina spodenek. Przez cały ten czas w przedniej i tylnej kieszonce miałam żele energetyczne, których oczywiście nie zjadłam. Ich obecność w ogóle nie ciążyła i nie przeszkadzała.

Polecam przymierzenie rozmiaru mniejszego niż ten, który wybieramy zazwyczaj. Kompresja, aby była skuteczna, musi być naprawdę dopasowana, a w tym modelu rozmiary są delikatnie zawyżone.

spodenki_trail_damskie_kalenji

Legginsy trailowe

W ofercie trailowej na wiosnę i lato 2016 Kalenji proponuje także coś dla kobiet, które nie są zwolenniczkami spódniczek – trailowe legginsy kompresyjne długości 3/4. Ja do testu nie spodziewałam się, że można pokochać spódniczki do biegania – teraz są ze mną i na asfalcie, w lesie i górach. Mają przepiękną fakturę – czarny kolor z czarnym printem. Idealnie sprawdzają się podczas krótkich oraz długich biegów. Legginsy posiadają aż 5 kieszonek, w którym możemy przetransportować nie tylko żele, ale także smartfon (na pewno się zmieści).

legginsy_damskie_trail_kalenji

Mnie osobiście (nie przepadam za długością legginsów ¾) nie przypadły do gustu. Polecam osobom wyższym niż 160 cm. W przypadku niskich biegaczek legginsy kończą się bliżej kostki niż kolana i idealnie na zgięciu kolanowym układa nam się szew, który może powodować otarcia. U mnie obyło się bez otarć, ale odczuwałam lekki dyskomfort podczas biegania. Nie można im natomiast odmówić trzymania mięśni – dają idealny ucisk, który doskonale zapobiega zmęczeniu mięśniowemu.

Jestem bardzo zadowolona z testowanych produktów – kolekcja nie tylko ładna, ale także praktyczna z doskonałą relacją ceny do jakości.

marta_palucka_trail_4

Koszulki przeżyły ze mną wiele godzin treningów, zawody w deszczu oraz bieganie w pełnym słońcu. Były niczym druga skóra – pamiętajcie (podkreślam drugi raz), że muszą być idealnie dopasowane, aby nie krępowały naszych ruchów.

Największym zaskoczeniem są dla mnie obie trailowe spódniczki. Nie mają końca moje zachwyty. Naprawdę nie sądziłam, że bieganie w spódnicy może być tak przyjemnie i komfortowe. A co ważne? Czułam się ultrakobieco – jak na świeżo upieczoną ultrabiegaczkę przystało 🙂

ambasador_Marta_Pałucka

Autor: Marta Pałucka

Post navigation

Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te