Mistrzostwa Świata w Długodystansowym Biegu Górskim odbyły się w tym roku w słoweńskim Podbrdo. Trasa 42 km + 2800 m – 2800 m. Startując w miejscowości Podbrdo, na wysokości 520 m wbiega się najpierw na na szczyt góry Čez Suho na wysokość 1760 m, następnie zbiega do wioski Hudajużna na wysokość 361 m, wybiega na górę Porezen na 1590 m i zbiega do Podbrda do mety na 520 m.
Jak z tego krótkiego opisu trasy widać lekko nie było. Przeciętne nachylenie stoku na trasie to 13,33 %. Najtrudniejszy był podbieg na drugą górę. Po karkołomnym zbiegu, mając 28 km w nogach trzeba było pokonać liczący 5,5 km stok z przewyższeniem + 1200 m.
Reprezentacja polski startowała już na tej trasie w mistrzostwach świata 5 lat temu, ale z tamtej ekipy pozostała w składzie tylko Dominika Stelmach.
Wśród mężczyzn ostro zaczął Amerykanin Andy Wacker. Po pierwszym podbiegu miał prawie 2 minuty przewagi na dwukrotnym mistrzem świata w długodystansowym biegu górskim Słoweńcem Mitją Kosoveljem i 5-krotnym mistrzem świata w biegu anglosaskim Włochem Marco De Gasperim. Jego szarża jednak była całkowicie nieudana i zakończyła się podobnie jak w przypadku jego rodaka Zaca Freudenburgha 5 lat temu. Andy Wacker biegu nie ukończył.
Choć De Gasperi był mistrzem zbiegania,to jednak w Podbrdo, na pierwszym zbiegu nikt nie był w stanie dorównać Kosoveljovi. Nadrobił nad rywalem prawie minutę. Rzecz jednak w tym, że na zawodników czekał teraz 5,5-kilometrowy stok. De Gasperi odrobił straty i wyszedł na prowadzenie, ale tuż za plecami miał swego rodaka Alessandro Rimbaldini, który na ścianie odrobił 5-minutową stratę do Słoweńca i wyszedł na drugie miejsce. Na końcowym, 9-kilometrowym zbiegu Rambaldini był już bezkonkurencyjny i ukończył bieg jako zwycięzca z ponad półtoraminutową przewagą nad drugim na mecie Se Gasperim.
Na trzecim miejscu Mitja Kosovelj.
Spośród polskich reprezentantów najszybciej rozpoczął Bartosz Gorczyca, który po pierwszym podbiegu znajdował się na 13 miejscu, mając 7 sekund straty do późniejszego zwycięzcy.
Marcin Świerc zajmował po pierwszym podbiegu 30 miejsce, mając prawie 4 minuty straty do późniejszego zwycięzcy. Sytuacja zmieniła się radykalnie po zbiegu. Wtedy Bartosz był 11, a Marcin – 13. Na ścianie Marcin nadal parł do przodu i wyszedł na 10 miejsce. Ostatni, 9-kilometrowy zbieg pokonał wolniej tylko od zwycięzcy. W efekcie wyszedł na 7 miejsce, a od 6. na mecie zawodnika dzieliły go tylko 2 sekundy.
Bartek spadł na 18 miejsce i takie do końca utrzymał. Miłosz Szcześniewski, któy startował z silnym przeziębieniem rozpoczął od 45 miejsca na pierwszym podbiegu. Ukończył na miejscu 29.
Robert Faron, któremu nie posłużyło hotelowe jedzenie kilkakrotnie musiał opuszczać trasę. Z miejsca w siódmej dziesiątce na pierwszym podbiegu przesunął się na 41 na mecie.
Drużynowo nasi reprezentanci ukończyli zawody na 6 miejscu, a po pierwszym podbiegu znajdowali się na 8. Wynik Marcina Świerca to najlepszy wynik polskiego zawodnika w mistrzostwach świata w długodystansowym biegu górskim.
Wśród kobiet niemal przez cały dystans na prowadzeniu znajdowała się mistrzyni świata ze Szklarskiej Poręby Włoszka Antonella Confortola. Tylko po pierwszym zbiegu dogoniła ją Słowenka Lucija Krkoč. Przed ostatnim zbiegiem, na 9 km przed metą Confortola miała 3 minuty 3 sekundy przewagi nad Brytyjką Annie Conway. Ostatni zbieg Conway pokonałą jednak dokłądnie 4 minuty szybciej i to ona zdobyła złoty medal. Zaskoczenie było tym większe, że Brytyjka jeszcze nigdy nie była reprezentantką swego kraju w jakichkolwiek mistrzostwach, a jej rekord życiowy w maratonie wynosi 3:04:10. Brązowy medal zdobyła Lucija Krkoč.
Nasze panie zaczęły obiecująco. Na pierwszym podbiegu Edyta Lewandowska była na 4 miejscu. Na zbiegu pomyliła trasę i pierwszą część trasy ukończyła na 17 miejscu. Ostatecznie na mecie była 22.
Najmniej doświadczona w ekipie Martyna Kantor rozpoczęła od 33 miejsca, aby ukończyć na 29.
Dominika Stelmach na pierwszym podbiegu była 14. Później podczas zbiegu w bardzo niebezpiecznym miejscu została zepchnięta z trasy i po dobiegnięciu do odcinka serwisowego, na 28 km zrezygnowała z dalszego biegu.
Sponsorem reprezentacji była firma Salco bardzo dobrze znana w świecie biegaczy górskich.
Relacja: Andrzej Puchacz
Leave a Comment