Runner’s World Super Bieg ma za sobą pierwszy debiutancki sezon. Ten biegowy projekt ruszył zimą 2016 roku, a zapisy uruchomiono już w lutym. Pierwszy bieg, w którym można było wystartować, odbył się w kwietniu w Miękini pod Wrocławiem. Ogółem, w całym cyklu i jego wszystkich edycjach wzięło udział prawie 2800 osób.
Organizatorzy postanowili uciec przed sztampą dużych ulicznych biegów w centrach dużych ośrodków, proponując ciekawe i atrakcyjne trasy wyprowadzające zawodników z miast – tak było właśnie na półmaratonach ulicznych w Miękini, Zdzieszowicach i Jeleniej Górze. Biegi te były widokowe, urozmaicone i co ważne – zawsze poprowadzone na jednej dużej pętli. Zawsze też była alternatywa w wyborze dystansu i każdy mógł wystartować w biegu na 10 km.
Każdy kto zgłosił się do udziału w dowolnych zawodach RWSB pierwszy raz, otrzymywał pamiątkową koszulkę i numer, który służył już przez cały sezon, we wszystkich biegach.
Każdy kolejny start był premiowany jakimś biegowym gadżetem i na kolejnych imprezach można było otrzymać m. in. biegowe skarpetki, opaski kompresyjne, rękawki na przedramiona, kominy wielofunkcyjne itp.
Oczywiście największą atrakcją cyklu była rywalizacja w klasyfikacji generalnej dotycząca wszystkich kategorii wiekowych, w której można było być branym pod uwagę na obu dystansach. Wystarczyło biegać regularnie i zaliczyć minimalną ilość startów wliczanych do klasyfikacji generalnej. Warto przypomnieć, że w „generalce” nagrodzono po 10 najlepszych zawodniczek i zawodników z każdej kategorii. Pamiętajmy też o trwającej przez cały sezon rywalizacji drużynowej.
Znak rozpoznawczy cyklu: kameralne, dobrze zrobione zawody, wspólny regulamin dla wszystkich biegów i powtarzalność różnych elementów – tak aby każdy kto pojawiał się kolejny raz wiedział gdzie i po co się zgłosić, wiedział co go czeka i bez przeszkód poruszał się w organizacyjno – biegowej rzeczywistości.
Oczywiście nikt od nikogo nie wymagał startowania we wszystkich edycjach, można było wybierać sobie dowolne biegi cyklu lub wystartować tylko w jednym. Wszystkie biegi były odrębnymi autonomicznymi imprezami, ale łączył je szyld, logo, regulamin i punktacja RWSB.
Biegi górskie to główna i większa część biegowych zmagań pod spod znaku RWSB. Tu schemat był podobny – zawsze mieliśmy dwa dystanse do wyboru, a zawody odbywały się w miejscach wprost stworzonych do biegania w górach, również tam, gdzie wcześniej podobnych imprez nie było.
Pierwsze górskie zawody odbyły się w Polanicy – Zdroju, oczywiście na dystansie górskiego półmaratonu i na dystansie 10 km. Niezwykle ciekawą formułę miał kolejny górski bieg ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa – Zdroju – Interferie Run – którego trasa na dystansie 21 km wiodła przez Góry Izerskie, a start i metę wyznaczały hotele sieci Interferie.
Potem przyszedł czas na Beskid Śląski i kolejny Półmaraton Wiślański i Wiślańską Dziesiątkę. Następny w kolejce był Kalenica Półmaraton w Bielawie, który odkrył przed wieloma zawodnikami nieznane ścieżki Gór Sowich.
III Półmaraton Sowiogórski odbył się po drugiej stronie gór pod koniec września, a cykl zakończył październikowy 4F Świeradów RUN z rekordową frekwencją i zimą wiszącą we mgle nad Stogiem Izerskim. Był to jedyny w cyklu bieg alpejski, który w ogólnopolskim głosowaniu biegaczy w konkursie „O Złotą Kozicę” zajął wysokie 5. miejsce wśród wszystkich biegów alpejskich w Polsce.
Niebawem można się spodziewać opublikowania kalendarza startów w kolejnym roku i pewnie znów czeka nas sporo atrakcji i niespodzianek.
Runner’s World Super Bieg wbiegnie wiosną w swój drugi sezon.
Leave a Comment