W sobotę w Zakopanem w ramach X Biegu im. dh Franciszka Marduły odbyły się VI Mistrzostwa Polski Skyrunning Clasic.
Już patrząc na listę startową wiadomo było, że będą to zawody na niezwykle wysokim poziomie sportowym.
Trasa tym razem nie uległa żadnym modyfikacjom w stosunku do roku ubiegłego.
Pogoda była dość zbliżona więc można było przyjąć że zwycięzcy pobiegną 32 kilometrową bardzo trudną trasę w granicach 3 godzin mężczyźni i 3,5 godziny kobiety…
Wielu zastanawiało się przede wszystkim z jak dużą przewagą nad pozostałymi przybiegnie nasz Mistrz Skyrunningu Marcin Świerc. Tylko nieliczni brali pod uwagę że w tym roku może wcale nie być tak łatwo. Choć do tej pory Marcin wygrywał dość pewnie: 8 razy z rzędu Bieg Marduły w tym 3 razy Mistrzostwa Skyruning.
W roku ubiegłym z czasem 3:02 zdeklasował rywali i dobiegając do mety miał czas na wiwaty i przybijanie „piątek” kibicom.
Ten rok mógł być jednak inny. Wiadomo było że Marcin nie tak dawno biegł Maraton po Wielkim Murze Chińskim i wygrał go w znakomitym stylu. Stąd pojawiało się pytanie czy zdążył się w tak krótkim czasie wystarczająco zregenerować?
My pisząc zapowiedź Mistrzostw, nieśmiało, by nie urazić Mistrza wspominaliśmy o pewnym młodym (rocznik 1993), strażaku z Wrocławia, który już w roku 2015 zdobył dwa złote medale Mistrzostw Polski na dystansach klasycznych, w stylu alpejskim i anglosaskim i w roku 2016 zniknął …
Ale po wyleczeniu kontuzji – pojawił się znowu w tym roku i zadziwił.
Najpierw wygrał bezapelacyjnie anglosaskie Mistrzostwa Polski, potem jadąc prosto z akcji gaśniczych na mocnym zmęczeniu zdobył brąz w stylu alpejskim w Międzygórzu, a następnie niespodziewanie pokazał, że umie także biegać biegi długie i bezapelacyjnie zwyciężył w Półmaratonie w Jedlinie, przez co został liderem Ligi Biegów Górskich Dare2b.
Pozostawało jeszcze pytanie jak sobie poradzi na zbiegach w Zakopanem? Bo jak się później okazało w Tatrach NIGDY do tej pory nie biegał. Ale znający Bartka Przedwojewskiego – bo o nim mowa – wskazywali że właśnie zbiegi są jego najmocniejszą? stroną. Daliśmy znak zapytania – bo trudno powiedzieć co jest jego słabą stroną… 🙂
To zawodnik wywodzący się z bieżni. Legitymujący się czasem niewiele ponad 9 minut na 3 km z przeszkodami.
Bardzo szybki a jednocześnie mocny pod górę i co może nawet najważniejsze szalenie odważny na zbiegach…
To wszystko wskazywało że Król polskiego Skyrunningu – Marcin Świerc może mieć w tym roku nie łatwą przeprawę.
I tak to wyglądało już od początku – już od startu na Krupówkach – Bartek Przedwojewski narzucił zabójcze tempo, grubo poniżej 4 min/km i błyskawicznie odskoczył od grupy pościgowej.
Krupówki – niewiele po starcie – grupa pościgowa a Bartek daleko w przodzie.
Po pierwszej „większej górce”, czyli po zbiegu z Nosala – przewaga zawodnika z Wrocławia wynosiła ponad minutę nad dwójką: Marcinem Rzeszótkiem i biegnącym tuż za nim Marcinem Świercem. Na miejscu czwartym biegł Bartek Gorczyca, który na start zdecydował się w ostatniej chwili i który warto dodać TYDZIEŃ wcześniej wygrał NBN czyli Maraton Beskid Niski.
Wśród Pań najlepiej poradziła sobie z „nosalową” przeszkodą Magdalena Kozielska…
, która po zbiegu z tej góry wypracowała około 20 sek przewagę nad obrończynią tytułu Anną Celińską. Na trzecim miejscu już z dość znaczną stratą biegła czwarta w ubiegłym roku Martyna Kantor.
Na szczycie Kasprowego sytuacja wyglądała już inaczej.
Foto: Bartek Gorczyca wychodzi na drugą pozycję
Bartek Przedwojewski zwiększył swą przewagę do blisko 3 minut! ale nad … Bartkiem Gorczycą, który wyszedł na miejsce drugie i wyprzedzał trzeciego, Marcina Świerca już o minutę.
Wśród Pań – na Kasprowym na prowadzeniu już była Anna Celińska przed Magdą Kozielską i Martyną Kantor.
Na zbiegach Bartek Przedwojewski znów ruszył jak szalony i … zaczął zaliczać groźnie wyglądające wywrotki. Po kolejnej z nich zakrwawiony niemiłosiernie , jak nam później powiedział zaczął przez moment się zastanawiać czy jest w stanie kontynuować zawody…
Tymczasem Bartek Gorczyca, który bardzo mocno poprawił technikę zbiegania na tatrzańskich szlakach, zaczął szybko niwelować stratę…
Niwelował ją tak skutecznie, że na mecie różnica ponad 3 minut stopniała do niespełna 3 sekund …
Czas pierwszej dwójki powala. Poprawili wynik Marcina Świerca o około 7 minut! (2:55:09 i 2:55:12)
Marcin Świerc, który pobiegł i tak o około minutę szybciej niż w zeszłym roku stracił do tej dwójki 6 minut…
Na miejscu czwartym zameldował się Marcin Rzeszótko (srebrny medalista sprzed roku).
Na miejscu piątym przybiegł wracający do fenomenalnej formy najstarszy z czołówki Paweł „Pigmej” Krawczyk…
a na 6 pozycji przekroczył linię mety brązowy medalista sprzed roku Paweł Góralczyk, który pobiegł o około 1,5 minuty szybciej niż rok temu …
Wśród kobiet, także Ania Celińska „rozwaliła system” 😉 Wygrała bezapelacyjnie poprawiając swój ubiegłoroczny wynik o 5 minut. Nowy rekord trasy kobiet wynosi teraz: 3:24:48.
Na miejscu drugim tak jak w roku ubiegłym choć z dużo większą stratą Magdalena Kozielska – 3:29:57.
Na miejscu trzecim zameldowała się Martyna Kantor – 3:43:12.
Czy to oznacza że byliśmy świadkami detronizacji króla Skyrunningu?
Myślę że za wcześnie tak mówić. Znając Marcina, łatwo skóry nie sprzeda. A wyzwolona w nim sportowa złość może tylko zaprocentować, a my dzięki temu mamy szansę doczekać się znakomitej kadry Skyrunning!
Tak trzymać!
-> Galeria zdjęć A.Tomczyka <-
D.Ząbczyński
www.biegigorskie.pl
Leave a Comment