Najdłuższy wyjazd z reprezentacją na 4 mistrzostwa od momentu powstania Skyrunning Polska. To nie będzie tradycyjna notatka prasowa z wyjazdu okraszona wynikami, statystykami oraz sugestiami, co należy przemyśleć i zrobić inaczej. W moim przypadku problem percepcji (w myśl natury epistemologii) polega na pełnym emocjonalnym poświęceniu się, zebraniu i stworzeniu grupy najlepszych biegaczy w Polsce, by wspólnie jako jeden zespół reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej.
Reprezentacja Polski Skyrunning to a priori grupa wybitnych biegaczy startujących w ramach Pucharu Polski Skyrunning bądź/i zdobywających sukcesy na imprezach międzynarodowych.
Ostateczny skład jest zawsze i nieuchronnie poddany modyfikacji. Wynika to przede wszystkim z dynamiki naszego otoczenia, różnych, wielowarstwowych zobowiązań, a także biegowego synkretyzmu, który pozwala na łączenie często niezrozumiałych powodów do akceptacji bądź negacji zaproszenia.
Jest nas dziesięcioro. Natalia Tomasiak już na miejscu.
Reszta składu wspólnie z Jackiem Deneką i ze mną wylatuje skoro świt w mroźny poranek na jeden dzień przed biegiem typu Vertical KM.
Obok mnie Iwona Januszyk, Mirosława Witowska, Kinga Kwiatkowska, Dominika Wiśniewska-Ulfik, Michalina Mendecka, Katarzyna Golba, Krzysztof Bodurka oraz Piotr Gutt. Znamy się, bądź poznajemy.
Dzięki naszym partnerom ALE, Attiq, Salco, Nordhorn jesteśmy w stanie spokojnie dotrzeć na miejsce. Samolot, zakwaterowanie, auta i komfort psychiczny, by skupić się na jak najlepszych startach.
Pierwszy dzień jest trudny. Zmęczenie po podróży, odrobina stresu, chwilowo pusty żołądek i niepewność co do kolejnego dnia jest naturalną koleją rzeczy tuż przed startem na najważniejszej w kalendarzu Międzynarodowej Federacji Skyrunning imprezie. Mistrzostwa rozgrywane są raz na dwa lata. Tu spotykają się najwięksi eksperci jeśli chodzi o techniczne, niebagatelne i niepowtarzalne biegi. O tym przekonujemy się następnego dnia, gdzie na starcie Vertical KM stają w blokach startowych biegowi rzemieślnicy. Puszczani w wyznaczonych przez organizatorów strefach czasowych pędzą do góry walcząc z uciekającym czasem i nieprzejednaną (szkocką) pogodą. Iwona Januszyk 6,
Mirosława Witowska 10,
Dominika Wiśniewska-Ulfik 14,
Krzysztof Bodurka 11,
Katarzyna Golba 25,
Michalina Mendecka 41,
Ich potworny wysiłek zostaje doceniony dopiero po powrocie na linię mety. Stopniowo dowiadują się, które zajęli miejsce. Czy to przez skromność, czy przez niedowierzanie pojawiającym się na telebimie wynikom, nie kryją się ze zdziwieniem. Nieoficjalny przekaz od Federacji Skyrunning klasyfikuje naszą drużynę na 3 miejscu wśród wszystkich państw biorących udział w zawodach.
Dzień trzeci to równie wczesny poranek i przygotowanie Kingi Kwiatkowskiej oraz Piotra Gutta do zawodów.
Z Natalią spotykamy się przed startem. Wszyscy bojowo nastawieni, choć z nieukrywanym niedosytem kierują swój wzrok na mapę ze zmienioną trasą. Z powodu załamania pogody (choć przez cały wyjazd jest niezmiennie) organizator w obawie przed utratą zdrowia zawodników dokonuje skrócenia i wypłaszczenia trasy.
Niedobór przewyższeń wywołuje ambiwalentne uczucia i całkowicie zmienia poczynione wcześniej przez zawodników założenia. Teraz wszystko ma prawo się wydarzyć. Zawodnicy ruszają, a cała ekipa jedzie na jedyny punkt, w którym można udzielić wsparcia. Po niecałej połowie dystansu, jaki mają pokonać nasi ultrasi (21km z 47km) otrzymują od nas potrzebne żele, ubranie, a przede wszystkim ogromne brawa za to, co do tej pory zrobili. Mijają nas najpierw Piotr, potem Natalia, następnie Kinga. Lecimy z powrotem na linię mety, by niczego nie przegapić.
Piotr przybiega wymęczony. Już widzimy, że nie odpuści tego i za rok przyleci, by poprawić swoje 35 miejsce.
Natalia, nad wyraz i zbytecznie skromna, zaskakuje siebie i nas wszystkich czwartą pozycją! Niedowierzanie, ogromna radość i esencjonalnie wypowiadane słowa ukazują nam jak fenomenalny był to dla niej bieg.
Kinga dobiega wyczerpana na 23 miejscu, pełna trudnych, choć szczęśliwie efemerycznych emocji. Nie potrzebuję być wirtuozem empatii, by wiedzieć, jak bogaty był to dla niej bieg.
Sobota to start m.in. Iwony Januszyk, Bartka Przedwojewskiego oraz Marcina Rzeszótko. Iwona, która do tej pory była emocjonalnie wybitnie atletyczna, a jej 6 miejsce na dystansie 5km (+1000m) roznieciło w nas głód kolejnych sukcesów, czuje się źle. Dopada ją choroba. Długie i trudne wahanie, czy wystartować na dystansie 29km z łącznym przewyższeniem 2500m doprowadza ją do podjęcia walki bardziej z sobą, niż z samym biegiem. Iwona podejmuje walkę, lecz wycofuje się po pierwszych kilometrach.
Dzięki Iwonie Turosz bezpiecznie dociera do nas na linię startu. Jesteśmy wszyscy razem i to w tym momencie jest najważniejsze. Bartek niezmordowany i nieustępliwie przesuwający się podczas biegu stale do przodu, wbiega na metę jako 6.
Dostarcza nam niesłychanych pozytywnych emocji. Niedługo po nim, jako 17 wbiega Marcin. Równie szczęśliwy i niemniej zmęczony.
Warto wspomnieć, że bieg wygrywa Kilian, który także kolejnego dnia wygrywa bieg.
Docierające do nas informacje o tym biegowym erudycie, towarzyszą nam w drodze powrotnej. Teraz możemy ruszać do domu.
Wyniki Mistrzostw Świata Skyrunning:
Vertical: http://www.skylinescotland.com/mamores-vk/results/2018-results/
UltraSky: http://www.skylinescotland.com/ben-nevis-ultra/results/2018-results/
SkyRace: http://www.skylinescotland.com/ring-of-steall-skyrace/results/2018-results/
Galeria Jacka Deneki – UltraLovers: https://www.facebook.com/pg/UltraaaLovers/photos/?ref=page_internal
Relacja:
Paweł Raja – Skyrunning Polska
Partnerzy i sponsorzy reprezentacji Skyrunning Polska:
Leave a Comment