Relacja z III Zimowego Maratonu Świętokrzyskiego to w zasadzie dwa słowa: MEEEGA LUDZIE. Blisko 500 uczestników z całej Polski, którzy wspólnie z organizatorami wyznaczali sobie kolejne cele, by dziś móc stwierdzić, że warto poznawać Góry Świętokrzyskie.
Trasa imprezy z Brzechowa do Chęcin szlakiem niebieskim im. Edmunda Padechowicza w swojej historii nigdy nie widziała takiej ilości turystów jednego dnia. Liczyła ona 43km i 1300m sumy podejść co w zimowo lodowych warunkach okazała się nie lada wyzwaniem. Do zdobycia było aż 6 szczytów do Korony Gór Świętokrzyskich z pięknymi widokami na Kielce i północne pasma Gór Świętokrzyskich widzianych z Góry Telegraf (najwyższym punktem na trasie) i Pierścienicy.
Ostatnim górskim szczytem tuż przed metą była Góra Zamkowa i jedna z największych atrakcji województwa – Zamek Królewski w Chęcinach. To wszystko pokazuje moc uczestników III Zimowego Maratonu Świętokrzyskiego, którzy chcieli pokonać trasę oraz własne wyzwania i słabości bez oficjalnych wyników, elektronicznego czasu i walki o miejsca na pudle.
Trzy bogato wyposażone punkty kontrolno-żywieniowe dodawały energii na kolejne kilometry. Zlokalizowane one były w Klubie Wojskowym Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych na Bukówce, Klubie Łuczniczym Stella na Słowiku oraz w Świetlicy Wiejskiej w Szewcach. Umożliwiły one zjeść i wypić przez uczestników blisko 5 ton pyszności od wody po cole i „eliksir panoramiksa” przygotowywanego nad ogniskiem przez świeże i suszone owoce po smaczne i gorące zupy.
Motywem przewodnim tegorocznej edycji była geologia Gór Świętokrzyskich, gdzie zwieńczeniem zmagań uczestników był medal w kształcie amonitu. A sama baza imprezy była zlokalizowana w Europejskim Centrum Edukacji Geologicznej na terenie dawnego kamieniołomu Rzepka w Gminie Chęciny.
Po raz kolejny teren Chęcińsko – Kieleckiego Parku Krajobrazowego ukazał uczestnikom swoje uroki i mimo srogiej zimy 451 uczestników dotarło do mety. Pierwszy uczestnik do mety dotarł po 3 godzinach i 55 minutach, natomiast tybetański gong zabił ostatni raz godzinę przed wyznaczonym limitem czasu, który wynosił 14 godzin.
Tradycyjnie oficjalne wręczenie medali i dyplomów odbyło się w niedzielny poranek w sali gdzie ulokowana była baza maratonu.
Już na stałe podsumowaniem Zimowego Maratonu Świętokrzyskiego zostaną słowa piosenki „Droga” zespołu Leniwiec:
„Gdzieś w oddali widać jasny cel, Kiedyś dotrzeć tam się uda”
Bo w dotarciu do celu liczy się realizowanie postawionych sobie celów i pokonanie własnych słabości. A Świętokrzyskie daje takie możliwości co zapewne potwierdzi wiele uczestników tegorocznej edycji.
Zapraszamy na IV edycję ZMŚ w terminie 18-19.01.2020. Zapisy zaplanowane na wrzesień
Leave a Comment