Magdalena Łączak po raz drugi z rzędu wygrywa Transgrancanarię – jeden z najbardziej prestiżowych biegów w Europie!
To, że Magdalena Łączak uwielbia biegać w Hiszpanii przekonaliśmy się w zeszłym roku, kiedy to wielokrotnie wygrywała lub stawała na podium największych hiszpańskich festiwali biegowych: Ultra Pirineu, Ultra Sierra Nevada, Haria Extreme czy właśnie Transgrancanaria, która należy do cyklu Ultra-Trail World Tour. W sobotę Magda po raz drugi z rzędu wygrała na Gran Canarii, kolejny raz pisząc historię polskiego ultra.
Oczekiwania kibiców przed biegiem były optymistyczne, chociaż sama zawodniczka studziła bojowe nastroje. Chciała przede wszystkim pobiec swoje i czerpać z biegu jak najwięcej przyjemności. Bieg ułożył się dla naszej zawodniczki bardzo dobrze. Zgodnie z oczekiwaniami początkowe kilometry należały do głównej faworytki biegu – Chinki Miao Yao, ktorej jednak nie udało się zbudować nad Magdą zbyt dużej przewagi.
W okolicach 50 km, Magda traciła już do bardzo utalentowanej Chinki zaledwie 4 minuty, a następne kilometry wyprowadziły już Polkę na prowadzenie. Miao Yao wyraźnie osłabła i zdecydowała się na rezygnację z rywalizacji w okolicach 60 kilometra. Liderująca od tego momentu Magda musiała jednak stale się oglądać na goniące ją rywalki: Brazylijkę Fernanda Maciel oraz Amerykankę Kaytlyn Gerbin, które przez kolejne 30 km zmusiły naszą zawodniczkę do dużego wysiłku. Różnice między dziewczynami były kilkuminutowe i dopiero w okolicach 85-90 kilometra przewaga Magdy zaczęła rosnąć do kilkunastu minut. Kryzys Brazylijki zdecydował, że na drugie miejsce wysunęła się Amerykanka i w takiej właśnie kolejności zawodniczki zameldowały się na mecie.
Magda zwyciężyła ostatecznie z czasem 16:22:56, Kaytlyn Gerbin dotarła na metę z ponad 12 minutową stratą (16:35:08), a najniższy stopień podium przypadł kompletnie wykończonej Fernandzie Maciel.
Zupełnie inaczej przebiegała rywalizacja wśród mężczyzn, gdzie klasą dla siebie był Pau Capell, który wygrał Transgrancanarię po raz trzeci prowadząc od startu do mety. Czas Hiszpana to 12:42:40. Drugie miejsce z wynikiem 13:31:37, wywalczył Pablo Villa González, a trzeci był Cristofer Clemente Mora z czasem 13:42:54
Tegoroczna edycja Transgrancanarii zostanie zapamiętana przez polskich kibiców nie tylko z powodu drugiego z rzędu zwycięstwa Magdy, polskich akcentów podczas zmagań na Gran Canarii było o wiele więcej. Przede wszystkim należy odnotować zwycięstwo Katarzyny Solińskiej na dystansie Maratonu (42 km /+1000). Polka prowadziła niemal od startu do mety i ostatecznie zwyciężyła w czasie 3:42:32, wyprzedzając o prawie 2,5 minuty Hiszpankę Martę Molist, i o ponad 4,5 minuty Niemkę Kerstin Engelmann-Pilger. Na tym samym dystanie bardzo dobrze zaprezentował się Kamil Leśniak, który zajął 6 miejsce. Pozycję wyżej zajęła Katarzyna Winiarska, która rywalizowała na trasie Advanced (65 km/+3200).
Wracając do Magdy, należy pamiętać, że dla zawodniczki Salomon Suunto Team był to najdłuższy bieg w życiu, tegoroczna trasa Transgrancanarii została bowiem wydłużona o 3 km i wynosiła 128km. Wiadomo, że docelowym startem Magdy w tym roku ma być Ultra Trail du Mont Blanc. Decyzja o tym jakimi startami Magda będzie dochodziła do optymalnej dyspozycji, która ma przyjść na koniec sierpnia jeszcze się rodzi. Wiadomo jednak, że zeszłoroczne sukcesy oraz sobotnie zwycięstwo otwierają Magdzie możliwości startu we wszystkich biegach na świecie oraz wsparcie logistyczne i finansowe od organizatorów. Należy tylko trzymać kciuki za zdrowie i dobre samopoczucie, a wtedy we Francji może się wydarzyć naprawdę wszystko.
Tekst: Przemysław Ząbecki, foto: Patrycja Łączak, Sławomir Gosiński
Leave a Comment