Przedstawiamy kolejny wywiad z cyklu „Poznaj Mistrza”.
Tym razem chcielibyśmy przybliżyć wam sylwetkę najlepszego biegacza górskiego Ligi Biegów Górskich 2012, alpejskiego Mistrza Polski – Daniela Wosika (RMD Montrail Team).
Główne osiągnięcia Daniela w tym roku to:
– Zwycięstwo w Montrail Lidze Biegów Górskich 2012
– Mistrzostwo Polski w stylu alpejskim
– Wicemistrzostwo na krótkim dystansie
– Wicemistrzostwo na długim dystansie
– Wicemistrzostwo w biegach wysokogórskich Skyrunning
1.W tym roku wyjątkowo dużo zawodników ostrzyło sobie zęby na zwycięstwo w Lidze Biegów Górskich.
Kogo przed sezonem postrzegałeś jako swoich głównych rywali?
Daniel Wosik (D.W.): Za zdecydowanego faworyta uważałem Darka Kruczkowskiego. Szkoda, że kontuzja wykluczyła go z dalszej rywalizacji.
W walce o pierwsze miejsce liczył się również Maciek Bierczak.
2. W tym sezonie trochę się „przebranżowiłeś”. Do tej pory byłeś postrzegany jako król biegów anglosaskich, a tymczasem w tym stylu nie zdobyłeś medalu. Za to zdobyłeś pierwsze swoje złoto w stylu alpejskim i wspaniale pobiegłeś na długim dystansie. Co zmieniłeś w swych przygotowaniach?
D.W.: W tym roku start w anglosaskich Mistrzostwach Polski po prostu mi nie wyszedł. To był zł dzień, źle mi się wtedy biegało, może miał na to wpływ znaczny wzrost temperatury tamtego dnia.
Natomiast zdobycie alpejskiego Mistrzostwa Polski w biegu na Śnieżnik uważam za swój największy sukces tego roku i jeden z najważniejszych w mojej 18 letniej karierze biegowej 🙂
To mój 5 indywidualny złoty medal z Mistrzostw Polski ale pierwszy alpejski!
Jeśli chodzi o długi dystans – to mierzyłem w pierwsze miejsce. Niestety, wyszło inaczej i pozostało zadowolić się miejscem drugim.
W trakcie biegu dwa razy zgubiłem trasę co nie powinno mieć miejsca w biegach rangi Mistrzowskiej i mam o to troszkę żalu (przp.red.: Daniel gubił dwa razy trasę będąc na zdecydowanym prowadzeniu)
Ten rok był dla mnie rokiem biegów alpejskich, a zaliczyłem ich naprawdę dużo. Cztery razy startowałem w Czechach (3 m-ce w Biegu na Kozubowi, 5 m-ce w czeskich eliminacjach do MŚ w biegu na Serak, 3 m-ce w Skurhov nad Belu oraz 3 m-ce w Ondrejnickiej Pietnastce – bieg anglosaski).
Jeśli chodzi o przygotowania to bardziej wszystko przemyślałem i doprecyzowałem szczegóły treningów. Moje trzy pobyty w górach w Zakopanym i dwa w Międzygórzu również przyniosły zamierzone efekty.
3. Czy w związku z tym zamierzasz wystartować w Długodystansowych Mistrzostwach Świata w Szklarskiej Porębie podczas Maratonu Karkonoskiego?
D.W: Jeszcze nie wiem, starty na długich dystansach są bardzo wyczerpujące, troszkę szkoda mi zdrowia. Niezbyt podoba mi się pomysł pokrycia się MŚ z MP na tej trasie. Póki co zobaczymy w sierpniu. Na razie zamierzam (o ile się zakwalifikuję) wystartować na MŚ w Krynicy Zdroju na dystansie około 13 km.
4. Czy uważasz, że jest szansa rywalizacji ze światową czołówką – jeśli tak to jakie warunki musiałyby być spełnione, by Daniel Wosik mógł wejść do światowej czołówki?
D.W.: Szansa na nawiązanie walki z czołówką światową jest jak najbardziej realna.
Co prawda każdy zna swoje „miejsce w szyku” lecz już nie raz na dużych międzynarodowych imprezach sprawiałem, że nazwisko Wosik wymieniane było w gronie faworytów. Na wszystko potrzebne są jednak, prócz wielkiego wkładu pracy i szczypty talentu, niestety także spore pieniądze. Tam, gdzie wraz za dobrymi zawodnikami idą konkretne fundusze na rozwój i szkolenie widoczne są efekty. U nas nawet zakwalifikowanie się do MŚ czy ME wiąże się z niemałym obciążeniem i tak skromnego już własnego budżetu. Nie chodzi tutaj o znalezienie sobie sponsora, gdyż na międzynarodowych zawodach reprezentujemy przede wszystkim Polskę, a nie np. „Zakłady Wędliniarskie”… Ale to temat rzeka..
W przygotowaniach do sezonu najważniejszą sprawą są obozy, zdrowie i bardzo rozsądny trening oraz dalekosiężny cel.
Ja miałem już kilka udanych startów zagranicznych:
2 w skyrace w Sondalo
3 w International SkyRace z Włoch do Szwajcarii
10m w ME czy 33 m w MŚ,
Trenuję się sam od 13 lat i wiem doskonale jak dojść do takiej formy na dystansach powiedzmy do 30km.
Aby móc rywalizować z czołówką światową przydałyby się obozy wysokogórskie takie gdzieś pomiędzy 2500 do 3000m ze 2 do 3 razy w roku, u nas nie ma takich gór, trzeba jechać 1000km a to wiąże się niestety już z naprawdę dużymi wydatkami, na które póki co mnie kompletnie nie stać…
5. Jak oceniasz naszą młodzież? Czy w tym roku widać było juniorów którzy tak jak dwa lata temu Maciek Bierczak, mogliby się włączyć do walki z najlepszymi seniorami?
Zdecydowanie takim juniorem jest Rafał Matuszczak. Dobrze sobie radzi w konfrontacji z seniorami, choć podczas startów w MP zabrakło mu szczęścia. Bardzo dobrze za to pobiegł na Babią Górę (3 m-ce), na Pilsko (4 m-ce) oraz na Halę Miziową (3 m-ce). Osobiście uważam, że jeśli ktoś jest dobry w biegach pod górę to ma relatywnie duże szanse dobrze biegać również w stylu anglosaskim. Rafał dobrze sobie radzi w obu tych stylach. Jest również dobry w biegach płaskich, krosach i w przełajach. W końcu to Mistrz Polski z bieżni z 2011 roku. Świetnie zapowiadał się również jego kolega klubowy Miłosz Szcześniewski, lecz nękające go w tym roku liczne kontuzje uniemożliwiły mu zaprezentowanie w pełni swojego dużego talentu.
6. Jak oceniasz rozwój naszej dyscypliny w Polsce?
Na to pytanie mógłbym się wiele rozpisywać… W naszym kraju jest bardzo wielu perspektywicznych zawodników, którzy mogliby odnosić sukcesy w biegach górskich w Polsce i na arenie międzynarodowej. Niestety, tak jak wspomniałem już wcześniej, także tutaj wszystko opiera się o finanse. Jak w Polsce wygląda finansowanie biegów górskich i ile jest ich organizowanych?. Na pewno za mało.
Gdy w Polsce organizowanych będzie powiedzmy 150 biegów górskich z dobrymi nagrodami pieniężnym wtedy jestem przekonany, że diametralnie poprawi się ich poziom sportowy. Kto dzisiaj organizuje biegi górskie? Poza Sudecką Setką w Boguszowie Gorcach, którą organizuje MOSiR, i Biegiem na Śnieżnik w Międzygórzu, którego organizatorem jest samorząd pozostałe imprezy robią zapaleńcy, sympatycy lub prywatne firmy. To w pewien sposób tłumaczy dlaczego pomimo wzrostu zainteresowania biegami, także tymi górskimi, wysokość oraz ilość nagród nie wzrasta w przeciwieństwie do wciąż wzrastających opłat startowych. W Polsce biegów górskich prawie nikt nie organizuje z Urzędu, choć te posiadają duże możliwości organizacyjne i finansowe.
Musimy pamiętać, że najlepsi zawodnicy to młodzi ludzie, w większości nie pracujący studenci lub uczniowie. Kto ma im pomóc w sfinansowaniu kosztów udziału w zawodach?
Ktoś pewnie powie, że są stypendia dla biegaczy górskich. Wiem, że niektórzy zawodnicy za medale z MP otrzymują stypendia ze swych Uczelni, Urzędów Gmin czy Urzędów Miast. Niestety, jako że jest to dyscyplina nie olimpijska, otrzymują oni niższe kwoty od innych dyscyplin, co uważam za bardzo niesprawiedliwe!
Dobrze, że są sympatycy, którzy chcą organizować i propagować biegi górskie w naszym kraju i chwała im za to! Wymienię chociażby Dyrektora SPORT EVENT – Pawła Fąferka, który corocznie organizuje cykl 6 biegów górskich MOUNTAIN MARATHON, Prezesa Alpin Sport – Macieja Kałwaka, Organizatora Biegu na Kasprowy Wierch, miłośnika i propagatora biegów górskich, wspierającego wielu naszych czołowych zawodników. Wymienię jeszcze Organizatorów Festiwalu Biegowego w Krynicy, chociaż tych ostatnich akurat wspiera Fundacja Instytutu Studiów Wschodnich oraz miasta Krynica-Zdrój i Muszyna, a co za tym idzie to zupełnie inne finansowanie…
7. Czy Liga Biegów Górskich wg ciebie wymaga jakiś poważnych zmian regulaminowych? Jeśli tak, to jakie wg ciebie zapisy należało by zmienić?
Moim zdaniem regulamin z roku 2009, czyli powstania ligi był najlepszy i opcjowałbym za jego powrotem. Obecny regulamin jest tak skonstruowany, iż mimo licznych zwycięstw z moimi rywalami, oni i tak stale się do mnie zbliżali. Według mnie, cykl 12 biegów to już jest formuła grand prix. Moim zdaniem żaden zagraniczny bieg nie powinien być wliczany do punktacji. Aby uczestnicy MŚ i ME reprezentujący nasz kraj mogli także zdobywać punkty, w 2010 roku wprowadzono także dla nich punktację liczoną do Ligi. Mam różne przemyślenia co do zmiany punktacji, można by np. wprowadzić dodatkowe punkty za dystans ( 1km biegu 1 pkt, 10km 10pkt…). Choć z drugiej strony często na krótszych biegach jest dużo większa konkurencja… Nie jest łatwo stworzyć idealny system który wszystkich zadowoli.
8. Gdyby zapytał Cię początkujący biegacz górski, jak zacząć trenować by po kilu latach zostać mistrzem – co byś mu poradził ?
Każdy organizm człowieka jest inny, dlatego unikam „wirtualnych” porad przez Internet. Jestem otwartym człowiekiem, wystarczy podejść i zapytać na zawodach, a że przez cały sezon biegam w górach, łatwo mnie tam spotkać i porozmawiać, można także spróbować przez fb 🙂
9. Czy myślisz już o 2013 roku? Masz już konkretne plany sportowe ?
Zamierzam startować w Mistrzostwach Polski i w Mistrzostwach Świata w Krynicy Zdroju, o ile oczywiście się zakwalifikuję.
10.Danielu – dziękujemy za rozmowę i życzymy kolejnych sukcesów.
Ja również dziękuję i korzystając z okazaji chciałbym podziękować wszystkim moim kibicom oraz sponsorom w tym: Maciejowi Kałwakowi z AlpinSportu, firmie Tervel, Pani Burmistrz Kunowa: Beacie Duda, Grzegorzowi Wójcikowi, Czesławowi Głazek, Ryszardowi Milewskiemu, Mirosławowi Dąbrowskiemu i wielu innym których tu nie wymieniłem.
„Ja w tym roku miałem parę udanych startów zagranicznych
2 w skyrace w Sondalo
3 w International SkyRace z Włoch do Szwajcarii
10m w ME czy 33 m w MŚ” POMYŁKA W TEKSCIE ???