1800 km ze Stambułu do Soczi

Zawsze chętnie promujemy szalone pomysły, które pojawiają się w waszych głowach…

Ostatnio dołożyliśmy naszą „cegiełkę” w promocji projektu Piotra Kuryło „Przez Watykan do Sparty”, który dzięki portalowi polakpotrafi.pl i waszej ofiarności dojdzie do skutku.

Tym razem o innym, ciekawym pomyśle biegowym dwójki przyjaciół, z Borów Tucholskich: Rafała Lipińskiego i Radka Literskiego: 1800 km ze Stambułu do Soczi”:

Pomysł wyprawy opiera się na pokonaniu dystansu 1800km w dwuosobowej sztafecie.

Dziennie planujemy przebyć trasę 80km, z czego każdy pokona połowę biegiem. Gdy jeden z nas będzie biegł swój dzienny maratoński przydział, drugi będzie mu towarzyszyć na rowerze wożąc cały podróżniczy dobytek. Wyprawa ma zacząć się w Stambule, a skończyć w Soczi i będzie wiodła wybrzeżem Morza Czarnego.

DSC_0728

Przewidujemy ją na sierpień 2014 roku. Inspiracją dla nas jest osoba Justyny Kowalczyk, którą uważamy za tytana wysiłku. Ponieważ blisko przebiegu trasy znajduje się obiekt naszych westchnień – legendarny szczyt Ararat, chcielibyśmy też na niego wejść.

kochanczyk“Takie ekstremalne wyzwanie jest dla prawdziwych twardzieli,  jakimi są Rafał Lipiński i Radek Literski. Znam ich od lat, wiem, że sobie doskonale poradzą, choć w tak trudnym terenie zdrowo dostaną w kość.
I jestem pewien, że niezależnie od niestandardowej wyczynowej części programu, znajdą czas na krajoznawstwo, na kontakt z mieszkańcami wybrzeży Morza Czarnego. To ciekawe wyzwanie – trzymam mocno za Nich kciuki Uśmiech ”

komentuje Michał Kochańczyk, alpinista, podróżnik, polarnik, afrykanista

buchajewicz„Myślę, że to bardzo dobry pomysł na spędzenie wolnego czasu. W taką przygodę wpisane są trudności i pułapki, należy je traktować jako standard a nie coś wyjątkowego i kluczowa będzie umiejętność przejścia z nimi do porządku dziennego. Będzie sucho, gorąco, żołądek nie będzie trawił, pęcherze na nogach, znużenie, ból, problemy z głową… piękne. Będę śledził wasze poczynania i towarzyszył duchem. Trochę wam zazdroszczę. Gdybym tylko miał więcej urlopu byłbym tym trzecim.” – Andrzej Buchajewicz, ultramaratończyk, zdobywca Pucharu Polski w Pieszych Maratonach na Orientację

W oczekiwaniu na własne fotografie prezentujemy szkic przedstawiający biblijnego Noe u stóp Araratu:

ararat
Po drodze odwiedzimy wszystkie latarnie morskie, na przykład tą ze starej pocztówki:

latarnie
Wyprawa będzie dla nas wyzwaniem. Nigdy tak dużo i tak długo nie biegaliśmy, nigdy też nie wspinaliśmy się na pięciotysięcznik. Mamy doświadczenie w długodystansowych zawodach, regularnie trenujemy. Zdążyliśmy już niejednokrotnie poznać i sprawdzić możliwości naszych organizmów. Jeśli odpuszczą nam kontuzje, powinniśmy dać radę.

strona

raf3Rafał Lipiński

Rocznik 1970. Synowie: Franek i Antek.

Mieszka w sercu Borów Tucholskich – tzn „z daleka od szosy”. Sport uprawia zawodowo – w drodze do i z pracy, prawie 20 kilometrów w jedną stronę. Wymyśla dodatkowe treningi – jak np. pchanie roweru w kopnym śniegu po polach i lasach. Szczyci się sporą rodziną, która biega coraz śmielej.

rad3Radosław Literski

Rocznik 1972. Córki: Tosia i Inka.

Jako nauczyciel cieszy się z sukcesów wychowanków. Najważniejsze wydają się dwa złote medale Mistrzostw Europy w Rogainingu i liczne tytuły „Harpagana”. Na wyprawach rowerowych młodzież zdobywała już górskie premie TdP, przeprawiała się bezdrożami jak np. Pustynia Błędowska, sypiała w sianie i jadała paprykarz.

Strona wyprawy: http://stambul-soczi.blogspot.com/

Trzymamy kciuki!

Post navigation

Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te