Bardzo dobrze spisali się Marcin Świerc i Piotr Hercog startujący na Majorce w biegu na 105 km – Ultra Mallorca Serra de Tramuntana. Nasi zawodnicy startowali jako jedyni Polacy i zajęli 6. i 7. miejsce, pokonując ten dystans w czasie 13 godzin, 34 minuty i 42 sekundy. Zwyciężył Hiszpan – Miquel Capo Soler, który uzyskał 11 godzin, 51 minut i 59 sekund. Zmagania ukończyło 293 zawodników; trzech kolejnych nieznacznie przekroczyło limit 24 godzin na pokonanie dystansu…
Zgodnie z zapowiedzią prezentujemy, krótki wywiad z zawodnikami, który przeprowadził Piotr Błachut.
IB: Gratuluję świetnego wyniku! Bardzo jesteście zmęczeni?
MŚ: Dla mnie bieg – rewelacja, w ogóle nie miałem większych kryzysów… zdobyliśmy 6 i 7 miejsce, biegnąc razem. Jestem zadowolony. Jak wiadomo, poziom tutaj jest wysoki, wszak Hiszpanie na pierwszych miejscach…
PH: Polecamy bieg jako ciekawą alternatywę, można zobaczyć cos nowego, inne góry, klimat…
IB: Czy stres nie zjadał Was trochę – bo to poważne zawody, a Wy po kontuzji ?
MŚ: Mimo, że wracam po kontuzji, czułem, że można było ciut lepiej pobiec. Ale – zrobiliśmy dobry trening, zdobyliśmy doświadczenie.
IB: A same zawody? Organizacja, trasa?
MŚ: Organizacja super, hiszpańskie słońce i góry… Sama trasa bardzo ciężka, na szczęście szybko nam poszło. Czasami były bezdroża, odcinki wiodące przez dzikie zbocza gór, ale piękne bieganie na grani… Morze i góry to świetne połączenie.
PH: To była jedna z trudniejszych tras, jakie biegłem. Techniczna, dużo ostrych kamieni. Strome podbiegi i zbiegi po takich kamieniach- to bolało.
IB: Taktyka biegu wyglądała na spokojną z początku?
MŚ: Biegliśmy cały czas razem, mobilizowaliśmy się. Ruszyliśmy bardzo ostrożnie, wręcz asekuracyjnie. Potem też spokojnie, ale ciągle przesuwaliśmy się do przodu;)) I o to chodziło, żeby ciągle mijać a nie być mijanym…
IB: Co teraz? Wypoczynek, czy zaraz przygotowania do następnego biegu…
MŚ: Teraz najważniejsza regeneracja i przygotowania do następnych zawodów – czyli Biegu Rzeźnika.
Trampki a nóg!
Tandem S+H testuje granice ludzkich możiwości.
To nasi Herosi Biegów Górskich.
Najpierw są Oni potem nasze marzenia