Błotnisty podbieg na Czantorię Wielką

Dzień przed zawodami Beskid Śląski spowiły ciemne chmury i przez kilkanaście godzin deszcz w obfitych ilościach spłynął z nieba na Ustroń i okolice.

Woda rozmyła wiele leśnych dróg, zamieniając niektóre z nich w rwące potoczki. Szczęśliwie wieczorem opady ustały…

Sobotni poranek przywitał zawodników słonecznie, co wprawiło wszystkich w dobry i pełen sportowego zapału nastrój. Punktualnie o godz. 11.00 z pięknego ustrońskiego rynku 132 zawodniczek i zawodników wystartowało, aby zmierzyć się z trasą Biegu na Czantorię (995 m). Na zawodników czekał wymagający profil trasy (długość 17,6 km i suma przewyższeń 1596 m).

Po paru kilometrach biegu wokół Ustronia rozpoczął się podbieg niebieskim szlakiem na Czantorię Wielką. Szybko okazało się, że po deszczach był wyjątkowo męczący, a wiele dodatkowych sił kosztowało zawodników ślizganie się na błotnistej ścieżce. Zdobycie szczytu to jednak nie było koniec zmagań z błotem.

Podczas zbiegu czarnym szlakiem w kierunku Czantorii Małej dało się zauważyć wyraźną różnicę w technice biegu pomiędzy amatorami biegania a doświadczonymi biegaczami górskimi. Umiejętność utrzymania stabilnej pozycji podczas biegu na śliskiej drodze nie dla wszystkich była łatwa, co kilku zawodników przypłaciło bliskimi spotkaniami z trawą i błotem. Na szczęście nic poważniejszego się nie wydarzyło i wszyscy cali i zdrowi dotarli do mety.

Mimo tak wymagających warunków rywalizacja była jak zwykle bardzo zacięta. Po raz pierwszy też różnice czasowe między najlepszymi zawodnikami były naprawdę niewielkie – pierwszego od ósmego zawodnika na mecie dzieliły zaledwie trzy minuty!