Diabelski wschód Słońca w bieli

8 „Diabelski wschód Słońca w bieli” przeszedł już do historii… chociaż w naszych głowach, duszach a przede wszystkim sercach będzie na zawsze świecić pięknym, ciepłym i jasnym blaskiem niczym Słońce wschodzące w niedzielny poranek i rozświetlające nasze radosne buzie 🙂

Fantastyczna ekipa Diabelskich Wariatów czyli ludzi sięgających dalej niż wydawałoby się, że można, ludzi umiejących pokonać swój strach i lęk przed mroźnym i nieznanym obliczem Królowej Beskidów – która specjalnie dla Nas okazała się być tym razem bardzo łagodną i przyjazną gospodynią!💚

Kiedy w sobotnie popołudnie kilkunastu osobowa ekipa zebrała się na Przełęczy Lipnickiej zwanej Krowiarkami dało się odczuć z jednej strony radość i żądzę przygody, wspaniałej przygody, ale z drugiej i lekką niepewność, jak tym razem ugości Nas Królowa Beskidów.

Idąc przez Sokolicę i Kępę najbardziej poza pięknymi widokami ośnieżonego Diablaka i wspaniałej panoramy na niezliczone zabielone śniegiem szczyty dookoła, rzucał się Nam fakt całkowitego braku wiatru! Mijani turyści schodzący z Babiej Góry gdy dowiadywali się gdzie i po co idziemy, wręcz zazdrościli nam warunków! (po pierwszej myśli jaką zapewne było – Wariaci!!?? Spać na Babiej!!?? W środku zimy??!!).

Na szczycie już troszkę wiało, ale był to jak na babiogórskie warunki zaledwie lekki wiaterek, co podkreślali zwłaszcza Ci, którzy byli rok temu na poprzedniej edycji „Diabelskiego wschodu Słońca w bieli”. Gdy większość pod diabelskim murkiem się wesoło i radośnie integrowała, kilkoro z Diabelskich Wariatów realizowało plany architektoniczno-budowlane na południowym stoku Diablaka, budując Quinzee (śnieżna budowla w rodzaju iglo).

Po gruppenn fottenn i innych diabelskich szaleństwach nadszedł czas snu. Większym utrapieniem od temperatury dla niektórych okazał się szelest na wietrze wszelakich śpiworów ratunkowych czy kocy termicznych w które byliśmy opatuleni – jak zawsze przygotowanie do zimowego nocowania przez Diabelskich Wariatów było świetne!

Od ok. 5-ej zaczęli docierać na szczyt ludzie… Poza Grupą ratunkowo-poszukiwawczo-odkopywawczą (czyli „Z wizytą u Diabelskich Wariatów) która do Nas dotarła od Krowiarek większość rozdziawiała buzie ze zdziwienia, widząc kilkadziesiąt szczelnie opatulonych człeków pod diabelskim murkiem! I tutaj dochodzimy do magicznej liczby Diabelskich Wariatów którzy w tym roku podjęli rękawicę i zanocowali w tym najcudowniejszym na świecie miliardgwiazdkowym Hotelu „Pod Diabelskim Murkiem” na szczycie Królowej Beskidów – 25 osób!!! Dla sporej części był to pierwszy taki nocleg w górach pod gołym niebem w zimie w ogóle!! Tym większe dla wszystkich brawa!!

Spektakl wschodu Słońca był po prostu piękny! Nagroda dla Nas za tą zimowo-diabelską noc była wspaniała tym bardziej, że niemal ucichł całkowicie wiatr! Poranek przebiegał w jakże radosnej, roześmianej i pozytywnej atmosferze 😉

Po kolejnym gruppenn fottenn zaczęliśmy powoli i dosyć niespiesznie zbierać się ze szczytu, a dopingował nas w tym coraz mocniej wiejący z każdą minutą zachodni wiatr 😉 Droga powrotna dla większości tradycyjnie wiodła przez schronisko na Markowych Szczawinach, gdzie wymianie odczuć, doznań czy zdjęć nie było końca! Wszyscy absolutnie szczęśliwi i uśmiechnięci (a także trochę zmęczeni), wyglądali trochę jakby byli z innej bajki wśród innych obecnych w schronisku 😉

Na koniec droga powrotna od schroniska Górnym Płajem do aut, także mijała Nam na radosnych rozmowach wśród których przebijała się cały czas jedna myśl – za rok znów Tu przyjdziemy, aby przeżyć ponownie tą fantastyczną Wyprawę!

Dziękując serdecznie wszystkim za ten cudowny diabelski łykend, za te niekończące się rozmowy, za nocne śpiewy na szczycie, za te uśmiechy i bijącą radość nie tylko z oczu od każdego uczestnika wyprawy, od każdego Diabelskiego Wariata!

Równocześnie już dzisiaj zapraszam na 5 Zlot Diabelskich Wariatów (3-5 kwietnia – Gorczańska Chata) 😉

Z diabelskim pozdrowieniem – Meteor

Foto: Metor

Post navigation

Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te