Festiwal Templariuszy: Polacy w czołówce - BiegiGorskie.pl

Festiwal Templariuszy: Polacy w czołówce

Wczoraj, w niedzielę 26 października rozegrano najważniejszy bieg Festiwalu Templariuszy we Francji – na 73km trasie zmierzyli się jedni z najlepszych biegaczy górskich na świecie podzieleni na Teamy z USA, Francji i Europy. Rywalizację wśród kobiet wygrały panie z Europy (wśród nich nasza Magda Łączak, która zajęła 8. miejsce indywidualnie!), a wśród mężczyzn zawodnicy z USA. Marcin Świerc ścigał się dla Teamu Europa i choć jego zespół nie został zwycięzcą, to indywidualne 9. miejsce Marcina w stawce niesamowicie mocnych biegaczy, jak sam powiedział – przyniosło mu wiele szczęścia.

USA start
image-19189

Tuż po zawodach oboje zawodnicy polskiego Salomon Suunto Team podzielili się swoimi wrażeniami – warto przeczytać, mocarze rzadko dzielą się swoimi słabościami…

MARCIN ŚWIERC

Zawody naprawdę nas ujęły, bardzo dobrze się nami zaopiekowano – czuliśmy się jak elita, na którą się czeka. Trasa na początku była prosta, ale potem zrobiła się niezwykle ciekawa i pozytywnie nas zaskoczyła. Moja wrażenia? Naprawdę świetne. Miałem „dzień konia” i czułem się bardzo dobrze, szarpałem z czołówką gdzieś do 50 km, jednak przegrałem trochę logistyką: jako jedyni z elity nie mieliśmy pomocy na punktach. Do tego minąłem dwa punkty z wodą co poskutkowało lekkim odwodnieniem i oszołomieniem od słońca. Ale zawody  ukończyłem na doskonałym miejscu – przed startem pozycję w pierwszej dziesiątce brałbym w ciemno!

USA Śwuerc
image-19190

MAGDA ŁĄCZAK

Wczoraj rano, kiedy zadzwonił budzik i jak zwykle przestawiłam go o 5 minut poczułam się jak koszmarny amator. Nie tyle biegowy, co organizacyjny… Organizator wiele razy zwracał uwagę, żeby przed snem przestawić zegarki. A jakże, przestawiłam tylko nie zauważyłam, że smartfon przestawi się sam… Wstaję na śniadanie na 2:45 (idealna pora na śniadanie :-), spoglądam na zegarek i oczom nie wierzę. Za godzinę startuję! Nie za dwie tylko za godzinę!

No to ładnie zaczynam, pomyślałam. Od razu z czwartego biegu ruszyłam jeść.
Pomyślałam, że może jednak nie mam racji, ale mocarzy na śniadaniu dawno nie było.
Zjadłam więc mało i szybko. Pobiegłam po skrzynki na punkty odżywcze i szybko włożyłam ciuchy startowe. Na start się jednak nie spóźniłam i nawet rozruch z przebieżkami zdążyłam zrobić.

Start rewelacja: Vangelis. Mnóstwo ludzi, którzy dostali pochodnie i flary. Widowisko warte przeżycia. Zapędzili nas do sektora elity, przedstawili i poszły konie po asfalcie.
Warto tutaj dodać, że znacząca większość to zawodniczki i zawodnicy wywodzący się z asfaltu. Życiówki mają takie, że nogi robiły się miękkie od samego ich towarzystwa. Mimo że to prawdziwi sportowcy, to strasznie fajni, niezadufani w sobie ludzie.

USA5
image-19191

Ale na hasło start ruszyli w takim tempie, że mało się asfalt nie zapalił. Niestety dla mnie taki start to za dużo. Zostałam z tyłu, a co gorsze czułam, że nogi nie niosą. Pod górę było dobrze, ale jak mnie dziewczyny zaczęły wyprzedzać na zbiegu poczułam rozpacz. Dużo by tu pisać, ale dopiero 45 km przyniósł zbawienie. Obudziłam się. Złapałam drugi oddech. Nie wiem czemu, ale czułam się królową na trasie. Zaczęłam odrabiać i do końca biegłam już w dobrym humorze. To dla mnie prawdziwa przyjemność startować wśród takich ludzi.

USA2
image-19192

Warto dodać, że trasa na większości z nas zrobiła wielkie wrażenie. To takie połączenie krętości i skalistości Gór Stołowych  z Tatrami. Nie uwierzyłabym gdybym nie zobaczyła ich na własne oczy. Zbiegaliśmy po poręczówkach. Na podejściach bez użycia rąk się nie obyło, ścieżki wąskie – węższe niż dotychczas uważałam za wąskie. Ekspozycja taka, że jeden fałszywy ruch i śmigło miałoby sporo pracy.

USA Łączak
image-19193

Na pewno warto tu przyjechać. Polecam. A trasa oznaczona rewelacyjnie. Z czystym sumieniem stwierdzam, że na lepiej oznaczonej trasie ultra nie biegałam.
Do domu mimo dramatycznej pierwszej części zabieram wiele miłych wspomnień.

USA3
image-19194

Sezon biegowy uważam za dobrze zakończony. A teraz rezerwuje kanapę, pantofle i pilota 🙂

WYNIKI KOBIET

1    Nuria PICAS    TEAM EUROPE    07:51:46
2    Juliette BENEDICTO    TEAM SALOMON    08:00:33
3    Magdalena BOULET    TEAM USA    08:02:40
4    Maud GOBERT    TEAM France    08:20:18
5    Aliza LAPIERRE    TEAM USA    08:20:35
6    Stephanie DUC    TEAM France    08:24:53
7    Holly RUSH    TEAM EUROPE    08:25:33
8    Magdalena LACZAK    TEAM EUROPE    08:26:44
9    Aurelia TRUEL    TEAM France    08:28:39
10    Cassandra SCALLON    TEAM USA    08:36:15

USA kobiety
image-19195

WYNIKI MĘŻCZYZN

1    Benoit CORI    TEAM ENDURANCE SHOP BORDEAUX    06:36:49
2    Sylvain COURT    TEAM France    06:39:15
3    Alex NICHOLS    TEAM USA    06:43:14
4    Sage CANADAY    TEAM USA    06:45:00
5    Zach MILLER    TEAM USA    06:51:01
6    Miguel HERAS        06:59:05
7    Manu GAULT    TEAM ASICS TRAIL    07:01:10
8    Clement PETITJEAN    TEAM ASICS TRAIL    07:01:11
9    Marcin SWIERC    TEAM EUROPE    07:02:43
10    Jonas BUUD    TEAM EUROPE    07:04:06

USA men
image-19196

Opracowanie: Monika Strojny
Zdjęcia: Twitter iRunaFar, Magda Łączak, Marcin Świerc i Marek Petraszek
Strona zawodów: www.festivaldestempliers.blogspot.com/

USA medal
image-19197

Napisane przez

Krzysztof Szwed

Jeszcze nie skomentowany

Dodaj swój komentarz

Wiadomość

*