Forrest Gump był idiotą czy może geniuszem? W pewnym momencie swojego życia zrobił coś czego nie przemyślał, nie przeanalizował, nie zastanowił się nad tym. Zaglądnął niechcący do swojego wnętrza i wydobył całą istotę uniwersalności biegania.
Dowiódł że bieg daje wolność. Dlaczego?
Gdyby przyglądnąć się dowolnej osobie która biegnie, nie oceniając jej, lecz tylko dostrzec biegnącą postać, można by wysunąć dwa wnioski: albo ten ktoś ucieka przed czymś, np. przed bagażem przeszłości, albo biegnie za czymś, np. do jakiegoś celu w przyszłości, do spełnienia które mając nadzieję się gdzieś odnajdzie.
Ani jedno ani drugie biegnącej osobie wolności nie daje, natomiast powoduje ogromne ograniczenia.
A przecież bieg powinien dawać poczucie totalnej wolności! Bieganie jest tak uniwersalnym sposobem na … wszystko że potrafi nas uwolnić od ograniczeń, na każdym poziomie naszych potrzeb.
Potrafi nas wyciszyć, potrafi nam dać odpowiedz na nurtujące pytanie, dosłownie wszystko nie wspominając o zdrowiu fizycznym. Ale gdy zakładamy buty biegowe, i stawiamy przed sobą jakiś cel zaczynają się ograniczenia. Dobiec tam, dobiec w takim czasie, przemyśleć sprawy, uciec od problemów, dogonić najlepszych biegaczy, odreagować, itp.
Dowolność nieograniczona, cele wyznaczone i ograniczenia sformułowane.
Forrest jednak złamał ten schemat – on nie miał celu, po prostu wstał i pobiegł. On nie miał przed czym uciekać – nie bał się życia, przeszłość go nie dręczyła bo nie uciekał, po prostu biegł. Nie szukał rozwiązania w przyszłym osiągnięciu jakiegoś celu.
Biegł i stał się wolny. I ta wolność, samego w sobie biegu dała mu możliwość poczucia najwyższego – poczucia istnienia. Poczucia piękna i nieograniczonych możliwości. Wszystko czego potrzebował osiągnął, zostało mu to podsunięte przez los, dlatego że uwolnił się od swojej postaci. Forrest mógł tego nie wiedzieć, ale zrobił to – został najbardziej wolnym człowiekiem na świecie, dzięki tak prostej czynności jaką jest bieg…
Czy My, ludzie na co dzień używający umysłu, jesteśmy w stanie wydobyć tak ogromną i nieograniczoną siłę z biegania, z naszego zwykłego „codziennego” biegania jaką wydobył idiota? Kto odważy zapomnieć siebie, ten dostrzeże istotę biegania która da nieograniczone możliwości. Pamiętaj że jesteś w stanie biec tak długo na ile ci pozwoli „głowa”.
A gdyby tak wyłączyć ją?
Wolność.
Bawmy się w bieganie gdyż daje nam to wiele radości.
Daros
Fajny tekst, ale nie do końca zgodzę się z tym, że Forrest nie uciekał od przeszłości. Niestety nie pamiętam dokładnie filmu, ale wiem, że postanowił „trochę pobiegać” po tym jak stało się coś ważnego. Potem pobiegł i rozmyślał o matce o Jenny o Bubba.
„Nie wiedzieć czemu ludzie widzieli w tym sens.”