Górale zdobyli Rogate Ranczo

V Bieg Ku Rogatemu Ranczu – 24.02.2013 – Skała Kmity koło Krakowa

Dystans: 8150 metrów

Organizator : KKS Jura Moto Sport, Jurajska Izba Gospodarcza

W trudnych warunkach przyszło zmagać się grupie prawie trzystu biegaczy, na kolejnej już piątej edycji Biegu ku Rogatemu Ranczu. Na trasie bardzo ślisko ze względu na topniejący śnieg, natomiast ogólna aura pogodowa okazała się bardzo wiosenna. Momentami przyświecało słońce oraz wiał lekki wiatr – pogoda ostatnich roztopów. Temperatura zbliżona do plus pięciu stopni!

Zapaleńcy biegania z niecierpliwością czekali na starty na trasach tego typu jaką proponuje nam las Zabierzowski. Crossowa, ponad ośmiu kilometrowa trasa ze startem przy ośrodku agroturystycznym. Profil nie wymagający mocarnego przygotowania – bieg dla wszystkich!

Zawodnicy i kibice zaczęli się pojawiać od samego rana w rejonie Rogatego Rancza, organizatorzy starali się sprostać wymaganiom oraz  obowiązkom jakie przed nimi stanęły. I wyszło to perfekcyjnie.

Sprawnie i szybko można było załatwić formalności oraz inne niezbędne potrzeby.

Błoto przy rozgrzewce nie przeszkadzało, ale zaraz po starcie który nastąpił o godzinie jedenastej, po wyjściu z łuku na pierwszy podbieg – brakowało przyczepności.

Dobór obuwia w tym przypadku miał kolosalne znaczenie. Buty z kolcami lub nawet „zwykłe” korki nadawały się idealnie.

Widać że nie wszyscy robili sobie problem z warunków  panujących na trasie i nie wartościowali tego w czym startują, miszmasz kolorowego obuwia się rozpoczął.  Jedni się ścigali z rywalami a dla innych liczył się sam udział lub życiówka na tej urozmaiconej trasie.

Po pierwszym podbiegu nastąpił zbieg wąwozem aż do małego strumyczka po którym wpadało się w asfaltową nawierzchnię pokrytą mokrym śniegiem a gdzieniegdzie lodem. Następnie kilka dynamicznych podbiegów i zbiegów, parę zakrętów i znowu wbieg na trasę turystyczną wiodącą leśnymi ścieżkami.

Na zbiegach było bardzo niebezpiecznie,  jedni na tym zyskiwali gnając do przodu na „złamanie karku” a inni tracili biegnąc bardziej zachowawczo. Po wybiegnięciu z lasu powrót na asfalt, przez strumyk i ostatni mocny podbieg wąwozem po którym już nastąpił zbieg aż do samej mety.

Bardzo fajna dynamiczna trasa licząca 8150 metrów, na której specjaliści od wszelakich stylów biegowych mieli swoje „pięć minut”.

Rywalizowano w kategoriach Open kobiet i mężczyzn, jak i w kategoriach Małżeństw. Grochówka, chleb ze smalcem oraz ogórki dla zawodników czekały na terenie Rancza. Izotonik i medal na mecie dla każdego! Piknikowa atmosfera potwierdziła fakt że do tych rejonów uwielbiają zjeżdżać nie tylko zapaleńcy sportów ale także całe rodziny spędzające tu czas. O tej porze roku oprócz biegaczy spotkać można spacerowiczów z czworonogami jak i bez, narciarzy, uprawiających nordic walking, nawet rowerzystów – wiek dowolny!

Najlepsza kobieta z czasem 00:35:08 dobiegła jako dziewiąta zawodniczka Open i była to Dominika Wiśniewska-Ulfik. Jej forma jest bardzo wysoka, zobaczymy jak się to rozwinie wraz ze startami w tym sezonie biegów górskich.

Andrzej Lachowski pierwszy pokonał trasę z czasem 00:29:01, po raz kolejny wygrywając ten bieg. Jest to bardzo solidny zawodnik z Krakowa, najlepszy maratończyk tych rejonów.

Bardzo fajny bieg rodzinny z mocną domieszką zdolnych „górali”. Niewymagająca aczkolwiek zmuszająca do ciągłej koncentracji trasa, idealna do wdrażania się w sezon startowy.

Dariusz Marek

Pierwsze trójki

Kobiety:

1. Dominika Wiśniewska -Ulfik (RMD Montrail Team/SKB Kraśnik) – 35:08

2. Ewa Brych -Pająk (Chowa) – 37:22

3. Halina Gałuszka (RMD Montrail Team) – 40:48

Mężczyźni:

1. Andrzej Lachowski (Fizjoterapia Kaczmarek) – 29:01

2. Tomasz Kawik (KS Cracovia 1906) – 30:10

3. Jakub Woźniak (AZS AGH Kraków) – 30:45

Ukończyło: 289

-> Pełne wyniki <-

Post navigation

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te