Idąc zeszłorocznym śladem, także i w tym roku postanowiliśmy stanąć w organizacji ramię w ramię ze Stowarzyszeniem Sursum Corda. Włączając się w program „Na Ratunek!” zdecydowaliśmy, że XII Bieg Bejorów również będzie najbardziej wyjątkowym biegiem charytatywnym w okolicy.
Tym razem biegniemy dla Mariusza Mrzygłoda z Nowego Sącza. Mariusz urodził się z nietolerancją białka. Byłby dziś pewnie radosnym, zdrowym dzieckiem gdyby nie dramatyczny epizod w szpitalu, gdzie trafił z powodu biegunki. Z niejasnych przyczyn dziecko przebywające pod opieką personelu medycznego zaczęło się dusić. Doszło do niedotlenienia mózgu. Chłopczyk zapadł w śpiączkę. Obudził się z niej, ale do dziś jest niepełnosprawny, całkowicie zdany na opiekę bliskich.
Rodzice Mariusza mają prócz niego jeszcze pięcioro dzieci, które dzielnie pomagają w opiece nad bratem. Rehabilitacja przynosi efekty, choć postęp jest bardzo powolny. Mariusz nauczył się jeść, wyraża emocje, potrafi pięknie się śmiać, gdy jest szczęśliwy. Szczęśliwy jest wówczas, gdy nic go nie boli. Niestety takie dni nie zdarzają się często.
Gdyby Mariuszek potrafił biegać, pani Ewa byłaby najszczęśliwszą mamą pod słońcem. Nie musiałby nawet biegać… wystarczyłoby, aby mógł kibicować głośno krzycząc: „brawo”, ale Mariusz nie umie mówić, choć ma już 13 lat. – Pobiegniemy, więc za niego i dla niego. Chcemy wybiegać dla pani Ewy i jej syna nadzieję, że kiedyś wszystko pięknie się odmieni – dodaje organizator.
Mariusz urodził się z nietolerancją białka. Gdy miał niespełna roczek, troskliwi rodzice zaniepokojeni spadkiem wagi maleństwa zawieźli go do szpitala, gdzie zdarzył się dramatyczny wypadek. Z niejasnych przyczyn dziecko przebywające pod opieką personelu medycznego zaczęło się dusić. Pracownicy szpitala twierdzą, że owinęło sobie wokół szyi sznurek z zabawką powieszoną nad łóżkiem. Mama chłopca podejrzewa, że to był wężyk kroplówki. – Jak było naprawdę, tego pewnie nigdy już się nie dowiem – wzdycha.
Konsekwencje wypadku są dramatyczne. Doszło do niedotlenienia mózgu. Mariusz wprawdzie obudził się ze śpiączki, ale jest dzieckiem ciężko niepełnosprawnym. Nie chodzi. Nie mówi.
Pani Ewa prócz niego ma jeszcze pięcioro dzieci. Najstarsze dzielnie pomagają w opiece nad Mariuszem, cała rodzina otacza go miłością i troską, jednak nawet największa miłość nie wystarczy, aby zapewnić terapię pozwalającą wykorzystać wszystkie szanse na poprawę sytuacji chłopca.
Rehabilitacja przynosi efekty: Mariusz czasem uśmiecha się reagując w ten sposób na obecność bliskich, gdy nic go nie boli – śmieje się, nauczył się także jeść. Potrzebuje ciągłej pracy z terapeutami, wyjazdów na turnusy rehabilitacyjne, lekarstw i suplementów diety, które pomogą w dobrej kondycji doczekać czasu, gdy medycyna uczyni krok do przodu w leczeniu skutków niedotlenienia mózgu.
Mocno wierzymy, że przyjdzie taki dzień, gdy Mariuszek Mrzygłód sam podziękuje wszystkim, którzy spieszyli mu z pomocą. Wielu z nas gdzieś na dnie serc pielęgnuje też iskierkę nadziei na cud – na to, że kiedyś będzie razem z nami cieszył się z ukończenia Biegu Bejorów. Zanim jednak tak się stanie, chcemy pomóc rodzinie z Nowego Sącza w zebraniu pieniędzy na leczenie i rehabilitację chłopca, który bardzo cierpi.
Zapisy na oficjalnej stronie biegu: www.biegbejorow.pl
Film:
Leave a Comment