1127 osób, o 287 więcej niż w roku ubiegłym dobiegło do mety Biegów w Szczawnicy. Szczawnica to urokliwy kurort położony pomiędzy Pieninami i Beskidem Sądeckim. Po raz czwarty odbywała się tu impreza biegowa Biegi w Szczawnicy, podczas której do wyboru są trasy 6, 20.2, 43,3 oraz 96,5 km. Wszystkie to wymagające biegi górskie.
W roku ubiegłym podczas imprezy pogoda była letnia, ale na trasie trzeba było zmagać się z zalegającym śniegiem. W tym roku temperatura była raczej rześka, ale śnieg można było zobaczyć tylko w niedostępnych dla słońca zakątkach i nie utrudniał on biegania.
Spośród 4 dystansów, na których odbywała się rywalizacja najbardziej znaczącym pod względem rangi był był bieg Wielka Prehyba, rozgrywany na dystansie 43,3 km + 1925 m – 1925 m, który tak jak w roku ubiegłym miał rangę Mistrzostw Polski w Długodystansowym Biegu Górskim.
I podobnie jak w roku ubiegłym walka o zwycięstwo w kategorii mężczyzn toczyła się pomiędzy Marcinem Świercem (Salomon Suunto Team) i Bartoszem Gorczycą (Salco Sport Team).
Do 29 kilometra obaj biegli razem, ale potem Marcin stopniowo zaczął „odchodzić” od rywala i na mecie różnica wynosiła już nieco ponad 5 i pół minuty. W porównaniu z rokiem ubiegłym Marcin pobiegł 15, a Bartosz 20 minut szybciej.
O trzecie miejsce walczyli Miłosz Szcześniewski (Salco Sport Team) z ubiegłorocznym brązowym medalistą Kamilem Leśniakiem.
Do półmetka w tej rozgrywce brał udział jeszcze Bartosz Rynkowski, potem jednak osłabł i ostatecznie ukończył bieg na 7 miejscu. Źle dobrane buty dały się bardzo we znaki Kamilowi i nie był w stanie na ostatnich kilometrach rywalizować z Miłoszem Szcześniewskim, który po 5 latach powrócił na podium Mistrzostw Polski na Długim Dystansie.
Czwarte miejsce zajął doskonale finiszujący Robert Faron (Salco Sport Team), piąte Piotr Koń (RMD Montrail Team) a szóste Kamil Leśniak (Inov-8 Team).
W kategorii kobiet bieg odbył się pod dyktando debiutującej w mistrzostwach Polski w biegach górskich Edyty Lewandowskiej (Mennica Królewska/Elite Sports).
Zawodniczka znana z sukcesów na bieżni i w biegach ulicznych, mająca rekordy życiowe na 10 000 m – 33:33,61, w maratonie – 2:33:00 porównywalne z najlepszymi wynikami Izabeli Zatorskiej doskonale poradziła sobie na trudnej trasie Wielkiej Prehyby. Narzuciła tempo, którego rywalki nie mogły wytrzymać i wygrała bez problemu uzyskując czas lepszy od 25 minut od ubiegłorocznej zwyciężczyni Anny Celińskiej.
Na drugim miejscu ze stratą niespełna 3 i pół minut dobiegła do mety Dominika Stelmach (RK Athletics/Adidas Trail Team), a na trzecim, podobnie jak w roku ubiegłym Martyna Kantor (Hercog Running Team), która swój zeszłoroczny czas poprawiła o ponad 40 minut.
Przez znaczną część dystansu dotrzymywała jej kroku Natalia Tomasiak (Salomon Suunto Team), która ukończyła bieg na 4 miejscu. Na piątym Agnieszka Łęcka (Hercog Running Team), a na szóstym Ewa Majer (Solgar.pl).
Z kolei podczas najkrótszego z biegów Hardy Rolling, na trasie 6,0 km + 350 m – 350 m odbyły się eliminacje do reprezentacji Polski seniorów na Mistrzostwa Europy w biegach górskich.
W kategorii kobiet do reprezentacji zakwalifikowała się tylko powracająca do formy po perypetiach zdrowotnych Anna Celińska (Byle Dobiec Anin). Nie zmuszona do maksymalnego wysiłku, gdyż rywalki znacznie ustępowały jej poziomem uzyskała czas 27:59 i zajęła 11 miejsce w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce zajęła Gabriela Rolka (Runonline.pl/Eskadra Kraków) – 34:45, a trzecie Anna Żółtak (Opoczno Sport Team) – 34:56.
Wśród mężczyzn klasą dla siebie był Kamil Jastrzębski (SKB Krasnik/Adidas Running), który uzyskał czas 23:41, drugie miejsce zajął ubiegłoroczny junior Mateusz Celak (Opoczno Sport Team) – 24:12, a trzecie Krzysztof Bodurka (KS Cracovia 1906) – 24:46.
Relacja: Andrzej Puchacz
zdjęcia: Piotr Dymus
Szczegółowe wyniki można zobaczyć na http://www.live.sts-timing.pl/szczawnica2016/
Leave a Comment