Piotrek Hercog: To był nasz pierwszy taki start, nawet ciężko go podsumować. Normalnie na zawodach jedziesz na maksa, bo następnego dnia wiesz, że czeka cię odpoczynek. Tu tak się nie dało, po trzech etapach na zbiegach łzy same cisnęły się do oczu. Po ośmiu dniach i 260km nawet nie myślimy o następnych zawodach!
Marcin Świerc i Piotrek Hercog (Salomon Suunto Team) wrócili wczoraj do kraju po zajęciu 7. miejsca w etapowym biegu Gore-Tex Transalpine Run.
To najlepsze miejsce polskiego zespołu w historii tych zawodów, na starcie których stanęło 600 osób z ponad 18 krajów.
Przez 8 dni, od 31 sierpnia do 7 września biegli w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i we Włoszech, codziennie pokonując od 20 do 40km, a jednego dnia, który uważany był za etap odpoczynkowy, przygotowano dla nich sprint na 6,3km z prawie 1000m przewyższeniem. W sumie pokonali 261km i ponad 15.800m przewyższeń.
Piotrek: Codziennie wstawaliśmy o 4 – 5 rano, po tych pobudkach nie czułem się zbyt dobrze, brakowało świeżości, jaka potrzebna jest do tego typu startów.
Kryzysy dopadały nas bardzo różnie, ja na przykład dobrze czułem się siódmego dnia, więc pobiegliśmy naprawdę szybko, a nazajutrz miałem przez to ogromny kryzys, mięśnie mi padły można powiedzieć… Na rajdach przygodowych, które też trwały po kilka dni, tempo było jednak dużo mniejsze, więc nie do końca wiedziałem, na co się porywam. Ale zaskoczyło mnie, że mimo tak wielu kilometrów nie miałem kłopotów ze stopami, żadnych odcisków – to jest niespodziewane i bardzo mi się podoba 🙂
Marcin Świerc dodaje: Pozostali zawodnicy byli niezwykle mocno zmotywowani, walka o pierwszą dziesiątkę trwała przez cały tydzień. Trafiliśmy w gruncie rzeczy na dobrą pogodę, choć czasem w dolinach było trochę za ciepło, a na wysokości około 2800m npm raz spadł śnieg.
Dobrze się biegało słysząc gorący doping kibiców, było ich najwięcej oczywiście we wsiach i miasteczkach, a także na przełęczach, gdzie alpejczycy wynosili dzwonki i chętnie z nich korzystali. Meta w Latsch pełna była ludzi, dobiegaliśmy między szpalerem kibiców, którzy stworzyli naprawdę niepowtarzalną atmosferę…
Piotrek: Z wyniku jesteśmy zadowoleni, bardzo chcieliśmy być w pierwszej 10 i udało się.
Najlepsi w kategorii MEN
1. TEAM SALOMON Theodorakakos Dimitris Clayton Cameron – 27:19.55,3
2. TEAM CARRERA ALTO SIL Merillas Manuel Villa Pablo – 27:50.07,9
3. TEAM SALOMON INTERNATIONAL Reiter Philipp Castaner Tofol – 28:13.46,5
4. TEAM DYNAFIT GORE-TEX Pade Constantin Schädler Philipp – 29:12.17,0
5. TEAM VOGT GRUPPE LIE/SCHWEIZ Vogt Josef Birchmeier Ralf – 29:25.34,7
6. TEAM ZERMATT – MATTERHORN Schmid Martin Nef Samuel – 30:33.26,5
7. SALOMON SUUNTO POLAND Hercog Piotr Świerc Marcin – 30:44.41,0
8. TEAM OMPERE Kabicher Michael Bogner Sven – 31:03.10,2
9. TEAM RSP Rostovtsev Artem Troshchenko Alexey – 31:32.12,7
10. TUGA OUTDOOR TEAM Gonzalez Jose Calafell Torras – 31:57.28,9
Więcej na stronie zawodów: http://en.transalpine-run.com/
FILMY z kolejnych dni:
Piąty etap „Light and Fast”
Szósty etap „Kryzys”
Siódmy etap „Wracamy do gry”
Ósmy etap „Finisz”
Tekst: Monika Strojny
Zdjęcia i filmy: Damian Wodecki
Zdjęcia organizatorów: © Kelvin Trautman © Lars Schneider
WYRAZY UZNANIA ! ! GRATULACJE !!
To wielki sukces Panowie !!
Marcin i Piotr – dokonaliście rzeczy Wielkiej, razem tworzycie najlepszy polski TEAM!
GRATULACJE!
Ogromne gratulacje.Jesteście wielcy.
To są Goście.