293 zawodników z 32 krajów wystartowało w Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich, które odbyły się na wyspach brytyjskich, w miejscowości Bestw-y Coed w północnej Walii.
Biegi odbywały się na 4,2 km pętli z 350-metrowym dobiegiem i 150-metrowym odcinkiem końcowym. Najwyższy punkt trasy liczył 255 m n. p. m., a najniższy – 20 m, gdyż do morza było stąd zaledwie 33 km, a uczestnicy zakwaterowani byli w znanym kurorcie Llandudno, zaledwie kilkaset metrów od plaży. Poza wspomnianymi odcinkami trasa składała się z ciężkiego podbiegu, płaskiego odcinka na wierzchołku góry oraz stromego zbiegu, który dla biegaczy górskich był jak autostrada, na której można rozwinąć jak największą szybkość bez zwracania uwagi na detale techniczne.
Jak zwykle rywalizacja rozpoczęła się od biegu juniorek. Miały one do pokonania 4,7 km z przewyższeniem + -250 m. Najlepszą w tej rywalizacji okazała się debiutująca w tej rywalizacji, choć z licznymi tytułami mistrzyni kraju w różnych formach biegania Amerykanka Allie Ostarnder. Na dwóch następnych miejscach biegły Czeszki Mikaela Stranska, brązowa medalistka ubiegłorocznych mistrzostw świata i srebrna tegorocznych mistrzostw Europy oraz Tereza Korvasova, 4 zawodniczka tegorocznych mistrzostw Europy, a poza tym chodziarka z licznymi sukcesami. Niecały kilometr do meta Tereza pośliznęła się na błotnistym odcinku i upadła na tylną część ciała, co skwapliwie wykorzystała Francuzka Elsa Racasan, która zajęła 3 miejsce, a Korvasova musiała zadowolić się po raz trzeci na międzynarodowej imprezie mistrzowskiej miejscem czwartym.. Trudno się więc dziwić, że na mecie była niepocieszona. Kolejność na mecie od 2 do 4 miejsca była więc taka sama jak w Mistrzostwach Europy. Bardzo dobrze w tej rywalizacji spisały się Polki. Magda Dias (WKS Flota Gdynia) rozpoczęła bardzo ostrożnie, z dalekiego miejsca dochodząc powoli na szczycie do miejsca 6.
To miejsce zajmowała niemal do ostatnich metrów, kiedy do zabrakło sił, aby odeprzeć atak Włoszki Roberty Ciappini. Dla Magdy pozostało więc miejsce 7, najlepsze jakie osiągnęła w swoich 3 startach w mistrzostwach świata, najlepsze jakie zajęła polska juniorka od 2009 roku, a za plecami Magdy finiszowała ubiegłoroczna mistrzyni Europy na anglosaskiej trasie Brytyjka Georgia Malir.
Druga z naszych zawodniczek Łucja Wiktorowicz (Sport Team Opoczno) początkowo na zbiegu była 12, ale ostatecznie jednej z najmłodszych zawodniczek tej rywalizacji na ostatnich metrach też zabrakło trochę sił i zajęła 15 miejsce, najlepsze spośród rocznika 1999, najmłodszego w tych mistrzostwach. Siostra Magdy – Julia (UKS Zorza Gdynia), również 16-latka ukończyła bieg na 33 miejscu. Drużynowo zwyciężyły oczywiście Czeszki, przed Brytyjkami, natomiast bardzo rzadko spotykana sytuacja miała miejsce na dalszych miejscach . Trzy ekipy miały po 20 punktów, a Polska punktów 22. O medalu brązowym decydowały więc miejsca słabszej punktującej zawodniczki, i tym sposobem brąz przypadł Turcji, a Polskę od brązowego medalu dzieliły 2 punkty i pozostało zadowolić się 6 miejscem, najlepszym od 2010 roku.
Juniorzy rywalizowali na trasie liczącej 8,9 km +- 500 m przewyższenia. Bezkonkurencyjnym okazał się Turek Ferhat Bozkŭrt, 3 na ubiegłorocznych mistrzostwach świata i drugi na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy. Dość długo dotrzymywał mu kroku Amerykanin Levi Thomet. Utrzymał drugie miejsce choć na końcówce był ostro atakowany przez Turka Mustafę Göksela, brązowego medalistę tegorocznych mistrzostw Europy. Doskonały występ zaliczył Mateusz Celak (Opoczno Sport Team). Dwunasty po pierwszej pętli zaatakował na podbiegu tak, że wyszedł na 6 miejsce. Brakło jednak sił na utrzymanie tej pozycji, ale 11 miejsce jest najlepszym wynikiem polskiego juniora od 2011 roku. Jego kolega klubowy Szymon Wiktorowicz poprawił się o 10 pozycji na drugiej pętli i ostatecznie ukończył bieg na 23 pozycji. Adrian Wojtacha (IKS Olkusz) finiszował na 38, a Krzysztof Jilek (ULKS Bystrzyca Kłodzka) na 39 miejscu. Drużynowo juniorzy zostali sklasyfikowani na 8 miejscu. Lepszym niż w poprzednich dwóch latach. Złoto dla Turcji, srebro dla USA, brąz dla Wielkiej Brytanii.
Kobiety maiły do pokonania tą samą trasę co juniorzy. Zwyciężyła ubiegłoroczna mistrzyni świata juniorek Stella Chesang, ale 3 Brytyjki ostro następowały jej na pięty. Emma Clayton, która w Krynicy przegrała złoto na ostatnim kilometrze bardzo chciała wygrać u siebie, ale nie zdołała sprostać Ugandyjce i ostatecznie ukończyła bieg na 3 miejscu za swoją koleżanką z ekipy Emily Collinge, która zaliczyła bardzo udany debiut w reprezentacji. Na miejscu 4 kolejna Brytyjka – Sarah Tunstall, a na piątym mistrzyni świata z Krynicy Włoszka Alice Gaggi. Dominika Wiśniewska-Ulfik (SKB Kraśnik) – 22, Dorota Silarska (AZS-AWF Wrocław) – 44, Danuta Woszczek (UKS Olimp Kozienice) – 47. Złoto drużynowe dla Wielkiej Brytanii, srebro dla USA, brąz dla Ugandy. Polki na miejscu 11, podobnie jak w roku ubiegłym.
Seniorzy mieli do pokonania trasę 13,1 km + – 750 m. Trzeba przyznać, że uczestnicy zrobili wszystko, aby nie powtórzyła się sytuacja z poprzednich mistrzostw świata na anglosaskiej trasie, kiedy to w Krynicy 4 pierwsze miejsca zajęli reprezentanci Ugandy. Po pierwszej pętli prowadził Włoch Bernard Dematteis, któremu od 2 lat przypadała rola pierwszego białego, co nie oznaczało bynajmniej medalu. Na drugiej pętli wyprzedził go jednak debiutujący w imprezie Ugandyjczyk Fred Musogo i pomimo szalonych ataków Włocha nie dał się wyprzedzić aż do końca. Ale i tak srebro dla Włocha było jego marzeniem i aplauzom włoskich kibiców nie było końca.
Zaciętą walkę o miejsce trzecie stoczyli Brytyjczyk Robbie Simpson, Włoch Martin Dematteis, brat Bernarda oraz Ugandyjczyk Joshua Mangusho. Zwycięsko wyszedł z niej Simpson, a Ugandyjczyk ostatecznie ukończył bieg na miejscu 8. My pasjonowaliśmy się walką naszych zawodników – Bartka Przedwojewskiego (MULKS Głuchołazy) i Kamila Jastrzębskiego (SKB Kraśnik).
Po pierwszej pętli byli na miejscach 27 i 28. Wiadomo, że Kamil czuje się gorzej na zbiegach i po 2 pętli Bartek wyszedł na miejsce 25, a Kamil starał się mu dotrzymać kroku i biegł w niewielkiej odległości za nim, 3 miejsca dalej. Na ostatniej pętli Bartek nadal szedł do przodu. Ukończył zawody na miejscu 23, podczas gdy Kamil na 32. Tadeusz Zblewski (MLKS Baszta Bytów) był 56, Piotr Czapla (UKS Olimpia Zabrze) – 83, a debiutujący w reprezentacji Dariusz Marek (TS Wieliczanka Wieliczka) – 91. Drużynowo złoto dla Włochów, srebro dla Ugandy, brąz dla Wielkiej Brytanii. Polska na 10 miejscu, najlepszym w historii startów polskiej reprezentacji.
Po tym starcie najlepsza szóstka polskich seniorów w historii startów w mistrzostwach świata przedstawia się następująco:
1. Henryk Szost (2003) – 16 miejsce
2. Bartłomiej Przdewojewski (2015) – 23 miejsce
3. Jerzy Zawierucha (1999) – 30 miejsce
4. Kamil Jastrzębski (2015) – 32 miejsce
5-6. Krzysztof Bąk (2003), Daniel Wosik (2007) – 33 miejsce
Ten sukces obu młodych zawodników nie byłby możliwy bez wzajemnego wsparcia. Jak mówili obaj żaden z nich bez drugiego nie zdołałby wywalczyć tak wysokiego miejsca.
Indywidualnie 2 złote medale zdobyła Uganda, ale prawdziwym triumfatorem Mistrzostw była Wielka Brytania. Zdobyła 7 medali, w tym 4 drużynowe i w efekcie żaden z jej reprezentantów nie wyjechał z mistrzostw bez medalu.
Relacja: Andrzej Puchacz
Leave a Comment