Bieg Rzeźnika właśnie dziś udowodnił po raz kolejny że zalicza się do absolutnej czołówki już chyba nie tylko polskich biegów górskich.
Parę tygodni temu „w cuglach” zwyciężył konkurs na Najlepszy Bieg Górski 2013 roku i otrzymał od naszego portalu certyfikat Złotej Kozicy.
A dziś przy zapisach zapanowało prawdziwe szaleństwo, pomimo iż limit wydawał się dość spory.
Ale po kolei … Najpierw o godzinie 8:00 ruszyły zapisy na Rzeźniczka i … zakończyły się po 2 godzinach.
Okazało się że to całkiem długo … bo zapisy na Rzeźnika trwały zaledwie 12 minut… podobno w pierwszej minucie było 100000 odwołań do strony z formularzem przez co zaczęły się problemy z serwerem.
Wielu znów przyjdzie czekać na możliwość startu w Rzeźniku do następnego roku 🙁 lub próbować zapisać się „przynajmniej” na inny z bieszczadzkich biegów OTK Rzeźnik, październikowy II Maraton Bieszczadzki (zapisy już trwają – link -> TUTAJ <- )…
Tak więc chyba rynek zweryfikował dość gorące dyskusję, poprzedzającą zapisy co do wysokości wpisowego …
Okazało się że z biegami jest podobnie jak z samochodami, niewielu chce kupować tanie, słabe wozy. Wielu woli, poczekać i zaoszczędzić na lepszy samochód. Oczywiście są też tacy (i jest ich zapewne w naszym kraju nie mało) których na drogie samochody/biegi zwyczajnie nie stać.
Na szczęście mamy w Polsce już ponad 100 biegów górskich, w tym kilka ultra (duża część z nich jest już w naszym -> kalendarzu<- )
Są wśród nich także naprawdę przyjemne zawody za niewielkie pieniądze jak choćby wrześniowy Bieg Na Czantorię Wielką w Ustroniu. Gdzie za sympatyczną, choć trzeba przyznać dość nisko budżetową imprezę zapłacimy, dzięki wsparciu gminy Ustroń zaledwie 15 zł, a w ramach wpisowego otrzymamy: wodę, medal, ciepły posiłek w Karczmie, zjazd kolejką z Czantorii i fajną trasę 🙂
Jednak w Ustroniu co roku startuje (bez limitu) około 100 zawodników a na Rzeźnika zapisy trwają 12 minut…
W końcu w biegach mamy wolny rynek więc wybór należy do nas…
Powiem tak,bieganie na dystansie 75 kilosów we dwójkę to w dzisiejszych czasach absolutny anachronizm.Mnie ta formuła od tego biegu odpycha.
Przy całej sympatii i sentymencie dla orgów i tego biegu
Nie idźcie tą drogą(cytat).
Pozwólcie ultrasom biegać solo.
w parach jest raźniej 🙂
Nie zgadzam się.Trudno dobrać kogoś w parze na tym samym poziomie sportowym.Gdyby był bieg solo to też można biec razem ale bez przymusu.
Czekam na merytoryczną odpowiedź od orgów. Pobiegłbym znów Rzeźnika, bo jest cudowny,niepowtarzalny,z fantastyczną historią przez którą przeszła większość ultrasów ,ale teraz pobiegłbym go sam.
Myślę że dopóki limit zapisów kończy się błyskawicznie, formuła się nie zmieni.
Bieg Rzeźnika ma po prostu taką a nie inną formułę, która wyróżnia ten bieg spośród dziesiątków innych. Bieganie w parze podnosi trudność biegu, bo wystarczy że jeden z zawodników odpadnie a wtedy cała druzyna przegrywa.