Ruszą śladami Bojków …….

Uciekając od betonowych domów i asfaltowych ścieżek parkowych, biegacze szukają co raz to bardziej dzikiego terenu, gdzie można sprawdzić siebie. Nie wystarcza już leśna ścieżka czy też polna droga, najbardziej przyciągającymi przewyższeniami terenu są te posiadające trzy cyfrowe liczby.

Zderzenie dwóch światów: nowoczesności i technologii, z drugiej strony spokój, cisza oraz magia dzikiej przyrody, gdzie człowiek żeby przetrwać, musi się do niej przystosować. Odkrywając nowe trasy biegowe, nie sposób nie wspomnieć o Bieszczadach, ale nie tych naszych, znanych każdemu z wakacji, autostopu i spania w namiocie. Owszem są wyjątkowe i przyciągają, ale czy jest osoba, która wdrapując się na szczyt Tarnicy spoglądając za horyzont, nie zastanawia się co jest dalej?

Odpowiedz niby jest prosta, a jednak. Jak się tam dostać? Którędy? Gdzie prowadzą te połoniny? Czy jest bezpiecznie? Jest bardzo niebezpiecznie, bo można się w nich zakochać bez opamiętania. Różnią się znacznie od tych, które znamy, ale łącza je opowiadane przez najstarszych mieszkańców legendy o stworach, istotach nadprzyrodzonych i upiorach, które niegdyś zamieszkiwały pobliskie lasy, a którym nie udało się przepędzić mieszkańców z swoich chyż.

Są surowe i magiczne, zamieszkałe przez potomków Bojków wiernie kultywujących historię i religię swoich przodków. To i wiele więcej na własnej skórze będą mogli poczuć biegacze, którzy w dniach 6-8.07.2018 przyjadą do Żdniewa na Ukrainie, na pierwszy i jedyny w swoim rodzaju bieg organizowany przez Polaka za naszą wschodnią granicą. Takiego wyzwania pod względem logistycznym mogła podjąć się tylko jedna osoba i jest nią Sławek Konopka oraz fundacja ,,Na ratunek”.

Bojko Trail wystartuje na dystansach 120km, 80km oraz 40km – oczywiście z delikatnym plusem, co oznacza że jako niespodziankę organizatorzy zaoferują biegaczom kilka dodatkowych kilometrów w gratisie. Biuro zawodów znajdować się będzie w Ośrodku Extreme -Żdniewo na Ukrainie, skąd również wystartują zawodnicy. Tu też wszyscy spotkają się po swoich zmaganiach.

Trasa biegu prowadzić będzie przez malownicze i jeszcze dzikie szlaki oraz połoniny, z najwyższym punktem Połonina Rivna (Równa) 1480 m n.p.m.

Dla osób, które podczas biegów lubią się zatrzymać i podziwiać widoki polecamy szczyty Pikuj (1408 m n.p.m.) oraz Ostra Hora 1405 (m n.p.m.) – skąd rozlega się piękny widok na stronę polską.

Dla prawdziwych koneserów biegów ultra będzie to niezwykłe doświadczenie, gdyż kto biegł wrześniowego Janosika i twierdził na mecie, że trasa dała mu w kość, musi przygotować się na prawdziwe ,,lanie”. Przewyższenia: +/- 5898 m bez wątpienia pozostawią ślad na waszych stopach ale i uśmiech na ustach. Zatęsknicie i za rok przyjedziecie ponownie.

Jak na prawdziwego gospodarza zawodów przystało Sławek zadbał o wszystko: od miejsc noclegowych, które osobiście sprawdzał, po zorganizowanie transportu. Jak się tam dostaniemy? Organizator zapewnia transport autokarami z Przemyśla przez przejście graniczne w Medyce, gdzie dzięki pomocy służb granicznych przejazd odbędzie się w sposób płynny, bez dodatkowego oczekiwania w kolejce.

Jeżeli zdecydujemy się jednak jechać pojazdami prywatnymi, do odprawy paszportowej zaleca się wstawić na przejściu granicznym w Medyce oraz pamiętać o umieszczeniu wówczas specjalnego identyfikatora, który udostępni organizator i umieszczenie go w widocznym miejscu, co skróci czas oczekiwania. Pamiętać trzeba również, że do przekroczenia granicy polsko – ukraińskiej potrzebny jest ważny paszport, a dla pojazdów prywatnych musimy mieć wykupione ubezpieczenie w postaci zielonej karty. Zapisy na ten bieg wciąż trwają i chyba nie trzeba namawiać nikogo na wzięcie udziału.

Wystarczy wejść na stronę internetową www.bojkotrail.com – tam dowiemy się wszystkiego.

Post navigation

Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te