Świetny występ Polaków w 56. Trofeo Vanoni

Po raz jedenasty reprezentacja Polski wzięła udział w tej szczególnej imprezie. Podróż samochodem do tej części Włoch w końcu października bywa sporym wyzwaniem. W historii naszych wyjazdów dwukrtonie musielismy sie zmagać z nagłymi atakami zimy. Dlatego przed wyjazdem pilnie śledzi się prognozy pogody.

Tym razem na kilka dni przed wyjazdem gdzieś pojawiła się zapowiedź opadów marznącego deszczu na Przełęczy Maloja, toteż na dwa dni przed wyjazdem zmieniłem koła na te z zimowymi oponami, choć przy temperaturze 23oC, która w tym czasie była we Wrocławiu wyglądało to dość kuriozalnie. Tym razem zima była schowana w wysokich górach, choc jadąc przez Sankt Moritz widzieliśmy resztki roztopionych zwałów śniegu. Jeszcze nigdy podczas tego wyjazdu nie było tak ciepło, a ja żałowałem, że nie zabrałem ze sobą jakichs wyjściowych bermudów.

DSCN0432

Trofeo Vanoni to bardzo rozbudowana impreza. Od godziny 9 zaczyna się Mini Vanoni, czyli biegi dla dzieci i młodzieży od najmłodszych do kategorii juniorów młodszych włącznie. Potem o godzinie 11 startują kobiety. I wreszcie o godzinie 14 – sztafeta 3 X 7 km. To impreza to święto dla wielu mieszkańców tego 110-tysięcznego miasteczka. Kilka tysięcy ludzi wychodzi na niełatwą trasę, aby dopingować biegaczy, listy startowe rozkładane są po całym mieście, dzięki czemu zawodnicy dopingowani sa po imieniu. Dekoracja rozpoczyna się o godz. 17:30. Program, który chyba nigdy nie zostałby zaakceptowany przez polskich biegaczy u nas w kraju.

W tym roku mieliśmy reprezentanta w biegu juniorów młodszych. Damian Sator zajął 5 miejsce w tegorocznych Mistrzostwach Europy Juniorów Młodszych oraz 25 (najlepsze spośród polskich reprezentantów) podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Krynicy. Damian jak zwykle bardzo poważnie potraktował swój start. Na początku nie pchał się na prowadzenie, gdyż dopiero na podbiegu miał ruszyć do przodu.

Tymczasem nieoczekiwanie na początku podbiegu zaatakował jeden z Włochów. Poszedł ostro do przodu i osiągnął 10-metrową przewagę. Nie trwało to jednak długo. 15% podbieg dał o sobie znać 2/3 długości i lider przeszedł do marszu. Cały czas biegnący Damian dogonił go i wyprzedził, a następnie wypracował tak wielka przewagę, że na metę mógł wbiec spokojnie powiewając polską flagą.

IMG_0857

Niefortunny lider musiał zadowolić się trzecim miejscem.

Po raz pierwszy od 6 lat nie mieliśmy swojej reprezentantki w biegu kobiet, ale nasze bohaterki są już zmęczone i należy im się zasłużony wypoczynek przed następnym sezonem. Doszło jednak do pasjonującej walki pomiędzy mistrzynią świata z Krynicy Alice Gaggi i brązową Elisą Desco.

Dość nieoczekiwanie do tej walki włączyła się Irlandka Sara Mulligan, która w Krynicy zajeła 27 miejsce. Irlandka walczyła bardzo dzielnie i na podbiegu prowadziła nawet na najbardziej stromym odcinku trasy. Ostatecznie jednak została wyprzedzona przez obie Włoszki. Na tej trudnej technicznie trasie lepsza na zbiegu okazała się Elisa Desco i wygrała wyraźnie rewanżując się swojej koleżance za porażkę w Krynicy. Irlandka na miejscu trzecim, na czwartym niezła reprezentantka Włoch Sara Botarelli, która reprezentowała swój kraj w kategorii juniorek, a na piątym mistrzyni Europy juniorek młodszych sprzed 3 lat Walijka Pfion Price.

Deszcz, który siąpił z samego rana, po biegu kobiet rozpadał się na dobre. Zapowiadał się bardzo trudny bieg i był taki rzeczywiście na pierwszej zmianie, kiedy to wielu zawodników zaliczyło upadki. Potem jednak deszcz ustał i nie było już tak groźnie choć czasy oczywiście musiały być gorsze niż to bywało w lepszych warunkach.

DSCN0469

37 sztafet, z tego 15 zagranicznych stanęło na starcie tego, rozgrywanego nieprzerwanie od 1957 roku biegu.

Na pierwszej zmianie zaciętą walkę o prowadzeni stoczyli długodystansowy mistrz świata Słoweniec Mitja Kosovelj (16 w Krynicy) i 17 zawodnik z MŚ w Krynicy Włoch Luca Cagnati. Tym razem to Włoch okazał się lepszy i jego drużyna Valli Bergamasche wyszła na prowadzenie. Bartek Karoń, najlepszy z polskich zawodników podczas MŚ w Krynicy tym razem nie miał swojego dnia. Najpierw biegł w pierwszej dziesiątce, ale potem, na ścianie pogubił się zupełnie i dobiegł do mety pod koniec drugiej dziesiątki.

Dla odmiany biegnący na drugiej zmianie Piotr Łobodziński był w doskonałej dyspozycji, szczególnie na zbiegu i wyprowadził naszą reprezentację na 5 pozycję. Tymczasem na prowadzenie wyszła reprezentacja Słowenii po doskonałym biegu Petera Oblaka.

DSCN0473

Na trzeciej zmianie pierwszą pozycję atakował Massimialiano Zanaboni i choć zdawało się, że Valli Bergamasche odniesie zwycięstwo, to jednak biegnący na ostatniej zmianie Gasper Bregar utrzymał pierwszą pozycję dla reprezentacji Słowenii.

DSCN0476

Kamil Jastrzebski, który biegł na ostatniej zmianie wyprowadził naszą reprezentację na trzecie miejsce, ale jak sam potem stwierdził zbyt wcześnie zaczął finisz i na końcówce został ponownie wyprzedzony przez Anglika Lloyda Taggarta oraz przez finiszującego z 13 pozycji Alexa Baldacciniego, który rok temu, podczas sztafetowych mistrzostw Włoch poprawił tu należący do Marco De Gasperiego rekord trasy. Baldaccini (11 w Krynicy), wyprowadził swój klub GS Orobie na trzecią pozycję.

DSCN0484

Polska jeszcze nigdy nie była tak bliska podium (12 sekund), ale tez nigdy dotąd nie pokonała reprezentacji Francji, która w tym roku zajęła 6 miejsce. Piotr Łobodziński indywidualnie na 6, a Kamil Jastrzębski na 8 miejscu.

DSCN0480

Dodatkowo Kamil okazał się najlepszy w klasyfikacji poniżej 23 lat.

Relacja Andrzej Puchacz

-> Link do galerii zdjęć Francesco Lietti <-

Relacja filmowa:

Post navigation

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeśli podoba Ci się ten post, być może spodobają Ci się także te