Nie tak dawno na naszym portalu prezentowaliśmy buty Sense Escape NOCTURNE marki Salomon, rekomendując je jako idealne na jesienne warunki.
Przyszedł czas aby to sprawdzić i ocenić na własnych nogach.
Chociaż na zewnątrz temperatury nadal na wskroś letnie, to jednak już jesień, więc należy się do niej odpowiednio przygotować.
Oprócz odpowiedniego ubrania najważniejsze dla biegacza to wiadomo – buty!
Aby nie stać się tak zwanym „sezonowcem”, nie warto przekładać biegania gdy tylko temperatura spadnie na zewnątrz aż do wiosny! Należy jedynie zaopatrzyć się w buty do biegania jesienią, takie, w których trudno będzie znaleźć powody do wymówek.
To, co szczególnie utrudnia nam bieganie jesienią, to właśnie „zdradliwe” śliskie liście, wszędobylskie kałuże oraz coraz częstsze przymrozki. Dlatego od właściwego doboru naszego obuwia będzie zależało powodzenie biegania jesienią.
Niejeden z początkujących amatorów biegania zapyta czy koniecznie trzeba inwestować w buty do biegania jesienią? Czyż nie ekonomiczniej biegać cały czas w tych samych? Cóż, to tak jak z oponami wielosezonowymi, które mają zarówno zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Życie i tak szybko weryfikuje nasze podejście do tematu, a zdobyte doświadczenie pozwala na trafną odpowiedź na to pytanie. Dopóki pogoda za oknem ma się całkiem nieźle, poranki są rześkie, a nie mroźne – można jak ktoś potrafi, pobiec nawet w klapkach. Ale już po pierwszej słocie i przymrozkach, każdy szybko zrozumie, o czym mowa. Różnicę poczujemy już po pierwszym, prawdziwie jesiennym treningu.
Kiedy biega się w większości w terenie i po pagórkach, to czas się rozejrzeć za butem, który „ogarnie” jedno i drugie 🙂
Jak wspominałem na wstępie, do testów otrzymałem tym razem buty marki Salomon model Sense Escape Nocturne, który według opisu ma mnie komfortowo wprowadzić w świat szeroko pojętych biegów terenowych i górskich. But dedykowany dla początkujących i średnio zaawansowanych biegaczy, a więc to czego właśnie szukam 🙂
Podeszwa w butach do biegania jesienią to sprawa kluczowa. Przyczepność terenową zapewnia bieżnik z materiału Contagrip, który sprawdza się zarówno na suchych jak i mokrych nawierzchniach. Buty zachowują wyjątkową stabilność w nierównym terenie, oraz na podbiegach i ostrych zejściach w dół.
Gdy wybieramy buty do sezonu jesiennego, ważne, aby bieżnik miał lepszą przyczepność, był grubszy, bardziej „agresywny” od naszych letnich „minimalsów” :). O co chodzi? O ilość wyżłobień podeszwy, dzięki której nawet na śliskiej, zabłoconej czy oszronionej powierzchni but będzie miał większą przyczepność, co może w wielu przypadkach uratować nas przed upadkiem i co gorsze – kontuzją. Można zaopatrzyć się w buty do biegania z podeszwami z dodatkowymi wypustkami lub kolcami, w zależności od tego, w jakim terenie planujemy trenować.
Sense Escape Nocturne to idealne buty trailowe dla osób, które szukają hybrydy dającej możliwość wykorzystania buta na ścieżkach szutrowych oraz asfalcie.
Jest to model, w którym bardziej obszerna cholewka niż w popularnej serii Speedcross oraz większa amortyzacja tworzą z niego ciekawą alternatywę. Jesienną wersję Salomon Sense Escape Nocturne, gdy dni są krótsze, pogoda jest mniej przyjazna, a drogi stają się coraz bardziej zdradliwe, wyposażono dodatkowo w świecące, odblaskowe pigmenty, pozostające w świetle dziennym zupełnie niewidoczne ale po zmroku, gdy pada na nie światło, wywołują prawdziwy efekt „ wow!” 🙂
Odblaskowe detale wychwytują światło z reflektorów, latarek i innych źródeł światła, aby inni mogli Cię zobaczyć na szlaku, w lesie lub na drodze. Dodają więcej pewności siebie, wychodząc przed lub po zmroku na trening.
Salomon Sense Escape Nocturne oferują komfortowe dopasowanie, miękkość klasycznych butów biegowych oraz bardzo dobrą przyczepność terenową dzięki podeszwie Contargrip. Buty wyposażono w innowacyjną technologię podeszwy VIBE, do tej pory wykorzystywaną wyłącznie w zaawansowanych butach treningowych firmy Salomon.
VIBE to połączenie stabilnej podeszwy środkowej wykonanej z niezwykle lekkiej i bardzo miękkiej pianki oraz elementów dopełniających, które odpowiadają za miękkość oraz niwelowanie drgań. W ten sposób otrzymano podeszwę, która nie traci dynamiki i pozostaje niezwykle komfortowa w użyciu, a jednocześnie chroni stopę przed przeciążeniami i mikro urazami.
Waga buta testowanego przy rozmiarze 10,5 US wynosi zaledwie 304 gramy (na zdjęciu poniżej). Dla porównania zważyłem swoje startowe Salomony – tutaj waga pokazała 274 g. w tym samym rozmiarze.
Model Nocturne posiada lekką i przewiewną cholewkę o bezszwowej konstrukcji, która minimalizuje ryzyko obtarć i łatwiej dopasowuje się do stopy.
Jedynym minusem (jak dla mnie) jest klasyczne sznurowanie, które umożliwia co prawda indywidualne dopasowanie, (choć myślałem, że Salomon odszedł już od tego typu wiązania posiadając opatentowany system szybkiego sznurowania Quicklace) lecz doskwiera nieco brak kieszonki na języku buta w celu schowania nadmiaru „dyndających” sznurowadeł.
But posiada miękki zapiętek, który dobrze stabilizuje stopę podczas ruchu i świetnie spisuje się w bardziej wymagającym terenie. Jeśli nawet na naszej trailowej ścieżce znajdzie się kawałek prowadzący drogą asfaltową, to również spełnią nasze oczekiwania dzięki wspomnianej technologii Vibe, która dzięki znakomitej amortyzacji sprawdza się również na utwardzanych nawierzchniach.
Jednak najlepszym wyborem będą dla nich miękkie ścieżki o wilgotnej, mokrej lub błotnistej nawierzchni, a więc takie, które spotkamy w większości o tej poprze roku 🙂
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tę porę roku do biegania. Bez upałów, much, komarów i zatłoczonych ścieżek. A że chłodno i mokro? Wystarczy odpowiedni ubiór i obuwie, a mając teraz Salomony Sense Escape Nocturne trudniej będzie mi znaleźć wymówkę, czego i Wam życzę! 🙂
Leave a Comment