Dwa lata po udanym Pucharze Świata Juniorów Młodszych w Biegach Górskich, w miejscowości Arco, położonej w pobliżu znanego wśród windsurfingowców jeziora Garda odbyły się Mistrzostwa Europy w kategoriach seniorów i juniorów.
Trasy wytyczono na zboczu góry zamkowej, z licznymi schodami, po dziedzińcach zamku, przez gaje oliwne, w większości po nawierzchni utwardzonej, która niezbyt podobała się naszym zawodnikom podczas rekonesansu. Organizatorzy nazywają ten bieg zamkowym biegiem górskim lub miejskim biegiem górskim. Cokolwiek by o nim nie mówić drugiego takiego nie ma, a w każdym razie trudno byłoby znaleźć podobny.
Reprezentacja Polski liczyła dziewięcioro zawodników.
Na początku rywalizowały juniorki. W tej kategorii klasą dla siebie była Czeszka Michaela Stranska, srebrna i brązowa medalistka mistrzostw świata oraz srebrna medalistka mistrzostw Europy. Żadna z rywalek nie była w stanie dotrzymać jej kroku, bądź choćby zmusić ją do większego wysiłku.
Łucja Wiktorowicz (OTS Sport Team Opoczno) początkowo biegła na 10 pozycji, aby na zbiegu przejść do przodu. Na ostatnim kilometrze była już na 4 miejscu z szansami w walce o medal. Ostatnia prosta, to płaska ulica, długości ok. 250 m. Na tę prostą Łucja wybiegła czwarta. Druga zawodniczka wydawała się poza zasięgiem, ale Polka wyszła na trzecią pozycję i utrzymała ją aż do 20 metrów przed metą, kiedy to nie była w stanie odeprzeć kontrataku Brytyjki Heidi Davies. W efekcie zajęła 4. miejsce, podobnie jak tydzień temu w czasie Pucharu Świata Juniorek Młodszych.
Druga z naszych zawodniczek, koleżanka klubowa Łucji Natalia Grzegorczyk dobrze rozłożyła siły, wybiegając na górę na 34. miejscu, kończąc bieg na 25. na miarę jej aktualnych możliwości.
W kategorii juniorów na starcie stanęli trzej spośród pierwszej czwórki ubiegłorocznych mistrzostw świata: pierwszy – Ferhat Bozkurt, trzeci – Mustafa Göksel (obaj Turcja) i czwarty Davide Magnini (Włochy), który zwyciężył na tej trasie 2 lata temu podczas Pucharu Świata, a poza tym zdobywał złote medale mistrzostw świata w skialpinizmie. Przez cały czas prowadził Bozkurt, czasami wspólnie z Gökselem. Bozkurt wbiegł na metę niezagrożony, natomiast gdy wydawało się, że jego kolega dobiegnie na drugim miejscu, na końcówce fantastycznie zaatakował Magnini. Wyglądało to tak, jakby Turek truchtał, a Włoch wsiadł do ekspresu. Na ostatnich kilku metrach Magnini wyszedł na drugie miejsce, a Turek długo dochodził do siebie w namiocie medycznym.
Jedyny junior w ekipie polskiej, Krzysztof Jilek (ULKS Bystrzyca Kłodzka) rozpoczął ostrożnie. Po pierwszej małej pętli liczącej ok. 3 km znajdował się na 27 pozycji. Potem przechodził do przodu i na 1800 m przed metą był już na 15. miejscu licząc, że na końcówce zdoła wyprzedzić 1 lub 2 rywali. Niestety w padającym deszczu nawierzchnia stała się bardzo śliska, noga Krzyśkowi uciekła i „zaliczył” groźny upadek, uderzając głową o kamienne podłoże. Był tak oszołomiony upadkiem, że z trasy zabrała go karetka i zawiozła prosto do szpitala. Ostatecznie skończyło się na guzie, 3 szwach na głowie i poobdzieranej skórze na nodze i plecach. Żal było tylko dobrego miejsca i tego, że po wyjściu ze szpitala impreza już się skończyła, ale na szczęście skończyło się na niewielkich obrażeniach i strachu.
W kategorii seniorek bezkonkurencyjna była mieszkająca we Włoszech Brytyjka Emily Collinge. Za jej plecami rywalki walczyły o pozostałe medale.
Przypadły one Włoszkom – mistrzyni świata z Krynicy Alice Gaggi oraz Sarze Bottarelli. Bardzo dobrze spisała się Anna Celińska (KS Sprint Bielsko-Biała), która zajęła 11. miejsce.
Na schodach Dominika Stelmach jeszcze przed Anią Celińską
Lepiej spośród reprezentantek Polski w Mistrzostwach Europy biegała tylko Izabela Zatorska. Dominika Stelmach (RK Athletics Warszawa) zajęła 33. miejsce.
W biegu seniorów miał miejsce niecodzienny przypadek. Prowadzący Bernard Dematteis zatrzymał się przed metą, poczekał na brata bliźniaka i …dał mu wygrać.
Brązowy medal zdobył sześciokrotny mistrz Europy Turek Ahmet Arslan.
Najlepiej z Polaków wypadł Piotr Łobodziński (LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża), który zajął 16 miejsce. Lepsze w historii startów reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy miał tylko Daniel Wosik, który w 2006 roku był 10. Krzysztof Bodurka (KS Cracovia 1906) był 30, Mateusz Celak (OLTS Sport Team Opoczno) – 35, a Kamil Jastrzębski (SKB Kraśnik) – 48.
Drużynowo reprezentacja Polski została sklasyfikowana na 8 miejscu, drugim w historii startów w tej imprezie. Lepsze było tylko w 2006 roku w Małych Swatoniowicach, kiedy to polscy reprezentanci zajęli miejsce 5.
Wyniki http://www.arco2016.com/clientfiles/press/9.pdf
Zdjęcia http://www.arco2016.com/en/photogallery.asp
Relacja: Andrzej Puchacz
Leave a Comment