Wspomnień czar z Biegu Zamoyskiego... - BiegiGorskie.pl

Wspomnień czar z Biegu Zamoyskiego…

III Bieg im. Hr. Władysława Zamoyskiego – Palenica Białczańska – Morskie Oko

Dla tych co jeszcze się wahają czy pobiec w Zakopanem…

Sobota, wstajemy wcześnie o 4:30 rano by się zorganizować i wyruszyć w drogę do Palenicy Białczańskiej i wziąć udział w biegu górskim na dystansie dziesięciu kilometrów stylem alpejskim. O godzinie siódmej rano jesteśmy na miejscu, jest zimno ale słońce powoli wynurza się spod wierzchołków drzew i mobilizuje do rozgrzewki.

zamoyski1
image-10709

Ponad stu osobowa grupa biegaczy pobłogosławiona i  gotowa do biegu nad Morskie Oko czeka na start.

zamoyski3
image-10710

 Zaraz po godzinie ósmej ruszamy asfaltową drogą pod górę by po 800 metrach zawrócić, zbiec w dół i ponownie zmierzyć się z przewyższeniami tym razem już tylko pod górę aż do mety.

zamoyski2
image-10711

Najszybsi już zajęli odpowiednie pozycje i gnają do przodu, ciekawe komu wystarczy sił by pokonać trasę takim szybkim tempem, a kto straci energię pędząc pod górę.

zamoyski4
image-10712

Taktyka prowadzącego: „na wyniszczenie”. Biegnie się świetnie, trasa jest piękna.  Oglądam widoki, cieszę się przyrodą i tym że mamy takie cudowne rejony jak Tatry, tłoczę do płuc czyste powietrze i zamieniam go w paliwo dla moich nóg.

zamoyski5
image-10713

Ptaki śpiewają, zaczyna mocniej świeci  słońce ale zawiewa wiatr na otwartych momentach trasy i ten element utrudnia bieg. Jesteśmy coraz wyżej, ponad 1000 m. n. p. m. , ciśnienie w uszach się wyrównuje, mijamy zakręty i kolejne kilometry. Wyprzedzam grupy turystów maszerujących pod górę, do schroniska.

zamoyski6
image-10714

Wkrótce słyszę Wodogrzmoty Mickiewicza i mijam bufet z wodą oraz piąty kilometr trasy. Czołówka się oddala i peleton zaczyna się rozciągać. .

zamoyski7
image-10715

Przyroda w pełni obudzona, jest czerwiec , nie mogę się nacieszyć tymi emocjami , nie potrafię się napełnić do syta –to jest pewne że góry są piękne i że będę tu wracał nie raz jeszcze.

Ostatni kilometr się dłuży, wieje wiatr,  już porządnie czuć w nogach pokonany dystans i przewyższenie którego suma wynosi 430 metrów, ale meta już jest tuż tuż. Słyszę coraz wyraźniej owacje i wbiegam na metę.

zamoyski8
image-10716

Od razu dostaję piękny medal, odbieram wodę mineralną oraz drożdżówkę i pędzę do depozytu by się  przebrać. Jestem spocony , wiatr potęguje coraz bardziej odczuwalną różnicę temperatury – nie ma co ryzykować przeziębienia.

zamoyski9
image-10717

Kurtka przeciw deszczowa, długie spodnie i rękawiczki  oraz skarpetki. Teraz nadszedł czas zawiesić oko na Tatrach i znajdujący się u ich stup niebieskie jezioro położone w Dolinie Rybiego Potoku na  wysokości 1395 m n.p.m..

zamoyski10
image-10718

Chwila na głębszą kontemplację – taki wysiłek nie jest codziennością dzięki czemu odczucia , emocje oraz myśli które się układają w głowie są nietypowe. Warto je zapamiętać. Jesteśmy na mecie wszyscy, cały skład z którym tu przyjechałem. Zmęczeni ale czujemy że żyjemy, warto było pokonać tą odległość, warto było tu wbiec  – w Tatry.

zamoyski11
image-10719

Świetna atmosfera i ciekawa rywalizacja – gratulację za sprawną organizację biegu ekipie z TG Sokół Zakopane .

Jest to nie typowa jak na górskie biegi trasa bo prowadzi cały czas asfaltem dzięki czemu  można wpaść w rytm ulicznego biegu i utrzymać wysokie tempo przez cały czas aż do końca.

zamoyski13
image-10720

Podczas drogi powrotnej widać że stromizna jest większa niż się wydawała gdy wybiegaliśmy pod górę. Na następny dzień w nogach było czuć przebytą trasę – dzięki temu uwielbiam biegać , bo wiem że żyję !

Niema to jak biegi górskie !!!  Polecam.

Na IV Bieg im. hr Władysława Zamoyskiego zostały jeszcze ostatnie wolne miejsca – zachęcamy do udziału:

Zgłoszenia: http://bgtimesport.pl/zamoyski/zgloszenie

Lista zawodników: http://bgtimesport.pl/zamoyski/lista

-> Regulamin <-

Tekst: Dariusz Marek

Foto: Andrzej Tomczyk

Napisane przez

Krzysztof Szwed

1 komentarz to “Wspomnień czar z Biegu Zamoyskiego…”

Dodaj swój komentarz

Wiadomość

*