Za nami Młodzieżowe MŚ Skyrunning

W miniony weekend w Andorze odbyły się Młodzieżowe Mistrzostwa Świata do lat 23 w Skyrunningu.

Polskę reprezentowało 6 zawodników w dwóch kategoriach wiekowych:

– 4 osoby w kategorii U23: Jan Elantkowski, Marcel Broj, Michał Dudczak, Marcin Kunz

– 2 osoby w kategorii juniorów starszych: Jerzy Pachut, Michał Kurzeja

Po powrocie rozmawiamy z kapitanem drużyny – Jerzym Pachutem.

Biegigorskie.pl (BG): Witaj Jerzy. Wróciliście z trzydniowej wyprawy do Andory. W piątek powalczyliście w Verticalu a w niedzielę w Skyrace. Jak oceniasz Wasz występ? Jak też, Ty sam się czujesz co do swych dwóch startów?

Jerzy Pachut (J.P.) Każdy z nas dał z siebie wszystko zarówno na Verticalu jak i potem w biegu Skyrace
Niestety nie wszyscy są w pełni zadowoleni ze swoich ostatecznych wyników ale to tylko świadczy o naszej ambicji i chęci stawania się coraz lepszym.
Osobiście swój start w mistrzostwach uważam za satysfakcjonujący ale ambicja mówi mi, że w przyszłym roku mogę zdecydowanie więcej.

B.G.: Po wynikach widać, że konkurencja była bardzo mocna, ile drużyn z całego świata wystawiło swoje zespoły? Które z reprezentacji wg Ciebie były najmocniejsze?

J.P.: W Arinsal pojawiło się ponad 20 zespołów z całego świata, co spowodowało, że rywalizacja była naprawdę zacna ale po raz kolejny imprezę zdominowali Hiszpanie którzy w większości klasyfikacji byli bezkonkurencyjni.

B.G. Skyrunning to najtrudniejsza odmiana biegów górskich. W Polsce z racji ukształtowania terenu nie mamy za wiele biegów tego typu – głównie w Tatrach i w okolicach Babiej Góry. Czy poziom trudności tras w Andorze Cię zaskoczył, czy raczej właśnie tego się spodziewałeś?

J.P.: Mimo tego, że byłem świadomy, że będziemy się ścigać w bardzo trudnych technicznie górach jakimi są Pireneje to jednak i tak byłem zaskoczony momentami, że ktoś mógł pozwolić nam ścigać się na tak ekstremalnych odcinkach 😂

B.G.: Czytając zapowiedź Waszego wyjazdu u Wojtka Teiserta, można było odnieść wrażenie że wasze oczekiwania były nieco większe co do walki o wyższe lokaty. Czy uważasz że czołówka – mam na myśli np.TOP5 jest w zasięgu polskiej młodzieży w najbliższym czasie? Czy jednak czołowe zespoły świata, jak np. wspominani Przez Ciebie Hiszpanie wciąż mają sporą nad nami przewagę?

J.P.: Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi o najwyższe lokaty. Każdy z chłopaków jest tytanem ciężkiej pracy a fakt iż nie w pełni osiągnęliśmy swoje cele tylko zmotywuje nas tylko do tego, żeby stawać się coraz lepszym.

Już w tym roku mogliśmy zająć zdecydowanie wyższe lokaty, ale tutaj nie tylko sam poziom sportowy ma znaczenie ale i zaplecze logistyczne.

Byliśmy ostatnią reprezentacją która dotarła do Arinsal, praktycznie nie mieliśmy możliwości na aklimatyzację, gdzie inne drużyny były tam od co najmniej kilku dni, w Verticalu wystartowaliśmy praktycznie z marszu, a gdy wjeżdżasz na wysokość 1500 m n.p.m. i tam jest samo podnóże imprezy to niestety istnieje duże prawdopodobieństwo, że takie czynniki będą wpływać na dyspozycję zawodnika, a co za tym idzie, ostateczny wynik.

B.G.: Czytając też Twoje wpisy na fb wiem, że wyjazd był dla Ciebie sporą dawką motywacji do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Jakie są Twoje marzenia na przyszłość jeśli chodzi o bieganie?

J.P.: Dla mnie każdego dnia celem nr jeden jest stały rozwój oraz stawanie się coraz mocniejszym zawodnikiem, wiem, że jeśli to będzie miało miejsce, to za tym przyjdą sukcesy i spełniane marzenia ale jeśli już o tym mówimy to chciałbym zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie, o ile biegi górskie staną się dyscypliną olimpijską.