Mirosław Dziergas jeden z najlepszych polskich biegaczy górskich starszego pokolenia, którego mimo swych 50 lat niezwykle trudno wyprzedzić na górskiej trasie, nawet dużo młodszym rywalom chciałby się z wami podzielić swymi uwagami co do zimowego przygotowania.
Foto: Mirosław Dziergas finiszuje na Mistrzostwach Świata Weteranów 2012
Myślę że uwagi Mirka przydadzą się nie tylko początkującym adeptom górskiego biegania. Wielokrotny Mistrz Polski Masters, trener, a zarazem dyrektor Półmaratonu Żywieckiego (na który zaprasza już 17 marca – http://www.halfmarathon.zywiec.pl/ ) oraz współorganizator kilku biegów górskich to prawdziwa kopalnia wiedzy.
Biegaj zimą – to zaprocentuje!
Zima w pełni, a więc najwyższy czas, aby pomyśleć o właściwym przygotowaniu do sezonu biegowego.
Ważne jest oczywiście właściwe dobranie obuwia i odpowiedniego na tę porę roku ubioru.
Buty zasadniczo nie różnią się od tych, w których biegamy w lecie, warto zaopatrzyć się w nieco cięższe co prawda, buty z goreteksem (membrana nie przepuszczająca wody, ale oddychająca), które dosyć dobrze chronią przed wilgocią.
Dobrze, jeśli mają wyprofilowaną podeszwę, nieco lepiej spisującą się przy śliskiej nawierzchni.
Nie powinno ubierać się wbrew pozorom w jedną grubą warstwę odzieży, lecz na tzw. „cebulkę”, czyli nałożenie na siebie kilku cieńszych warstw odzieży, co zabezpiecza organizm zarówno przed przegrzaniem, jak i wychłodzeniem (powietrze znajdujące się pomiędzy nimi jest świetnym izolatorem).
Warto zaopatrzyć się w bieliznę i koszulkę termoaktywną, która dobrze odprowadza pot i wilgoć, jednocześnie ogrzewając ciało. Oczywiście niezmiernie ważna jest czapka chroniąca przed utratą ciepła, dobrze jest nałożyć na szyję tzw. komin, który w razie potrzeby (wiatr, mróz) można naciągnąć na brodę i usta.
Kurtka rzecz jasna powinna być lekka, wiatro i deszczoodporna (dobrze jeśli posiada paski fluorescencyjne widoczne dla przejeżdżających obok nas kierowców).
I jeszcze jedna rzecz, ta pora roku ma to do siebie, że dosyć wcześnie zapada zmrok, więc dla tych, którzy na trasę wybiorą się po południu lub wieczorem polecam latarkę „czołówkę”, która oświetli nam drogę i uczyni nas bardziej widocznym na drodze…. oraz jeszcze jedna rada, „co organizm straci należy mu oddać”, a więc warto zaopatrzyć się w multiwitaminy, czy napoje izotoniczne (isostar, albo po prostu zmieszany z wodą i doprawiony odrobiną cytryny miód – polecam!), które uzupełnią nasz organizm w witaminy i wzmocnią nasz układ odpornościowy.
Tak zaopatrzeni i odpowiednio ubrani możemy wyruszyć na trasę.
Trening zimą to typowe „ładowanie akumulatorów”, a więc magazynowanie energii, potrzebnej podczas czekającego nas sezonu biegowego.
W tym okresie objętość treningów powinna być zatem większa, z jednocześnie mniejszą intensywnością. Zdecydowana część treningu to rozbieganie, a więc trucht, wolny bieg (znacznie spokojniejszy, niż w okresie sezonu biegowego).
Czasomierz nie będzie nam więc zasadniczo potrzebny, aby nie stresować się gorszym czasem na przebiegniętej wielokrotnie przez nas trasie biegowej.
Nie należy jednak zapominać o wplataniu w trening choć niewielkiej dawki siły biegowej (w bieganiu czy marszu na śniegu wzmacnia się ona w sposób naturalny), rytmów, zabaw biegowych czy odrobiny gimnastyki.
Na kształtowanie szybkości, czy typowy dla biegacza trening tempowy mamy czas do marca.
Jeśli chodzi o trasy biegowe polecam ( w miarę oczywiście odpowiednich warunków śniegowych) góry.
Góry mają to do siebie, że oprócz siły, wytrzymałości znakomicie kształtują cechy wolicjonalne, a jednocześnie codziennie są inne i nigdy nie będziemy narzekać na nudę.
Oczywiście, pod warunkiem mierzenia siły na zamiary, a nie odwrotnie, są znacznie bardziej bezpieczne, niż śliski asfalt zimową porą.
Jeśli chodzi o moją okolicę – czyli Beskid Żywiecki polecam: Grojec, Skrzyczne (zielonym szlakiem z Ostrego), Rysiankę (z Żabnicy Skałki zielonym trasą wrześniowego biegu lub czarnym przez Halę Boraczą i dalej przez Halę Lipowską), Słowiankę ( z Bystrej zielonym szlakiem) i wiele, wiele innych).
Dla mniej wytrawnych biegaczy polecam Żywiecki Park lub po prostu leśne ścieżki oraz trening w terenie urozmaiconym.
Do zobaczenia na szlaku.
Mirosław Dziergas
Leave a Comment