Niełatwo w tym roku znaleźć Panią Zimę … Nawet w Bieszczadach… Jednak mikroklimat okolic Cisnej pozwolił się nacieszyć choćby jej namiastką i choć na chwilę zapomnieć o globalnym ociepleniu 😉
Na poszukiwanie Zimy w Bieszczady zjechało ponad tysiąc uczestników i chyba się nie zawiedli – co więcej zdaniem wielu stałych bywalców zimowego biegania po Bieszczadach była to najlepsza edycja spośród wszystkich sześciu.
A do tego na każdym z trzech dystansów pojawili się czołowi polscy zawodnicy, którzy nadawali ton walce i próbowali poprawić wyśrubowane rekordy trasy.
Start wspólny wszystkich trzech dystansów tradycyjnie nastąpił spod Hotelu Wołosań i także tradycyjnie … już po pierwszych metrach na prowadzeniu był jeden zawodnik – bieszczadzki specjalista od szybkiego biegania – Ignacy Domiszewski, który biegnąc samotnie od startu do mety pokonał wcale nie łatwy dystans 10km w 34 minuty i 25 sek.
Foto: Magdalena Sedlak
Wśród kobiet – rozstawiona faworytka Martyna Adamczyk już nie miała tak łatwego zadania i musiała naprawdę się sprężyć by wygrać z bardzo mocną Magdaleną Pawlak, która niestety jak się później okazało otrzymała karę regulaminową za brak obowiązkowego wyposażenia i spadła na dalsze miejsce w klasyfikacji.
Foto: Damian Giżyński
Niezwykle mocna „paka” pojawiła się na dystansie półmaratonu gdzie rok wcześniej zwyciężył z dużą przewagą znakomity Krzysztof Bodurka.
Dzięki dobrym warunkom na trasie i oczywiście świetnej dyspozycji aż trzech zawodników pobiegło szybciej od rekordu trasy: Sławek Gawlik (1:33:23), Kacper Łaguna (1:35:15), Michał Kania (1:36:57).
Z fenomenalnej strony pokazała się ubiegłoroczna zwyciężczyni – Paulina Tracz, która poprawiła swój własny rekord trasy aż o ponad 15 minut i zameldowała się na mecie w czasie 1:39:26!
Foto: Jolanta Błasiak-Wielgus
Dwie następne zawodniczki też pobiegły szybciej od dotychczasowego rekordu trasy: Urszula Paprocka (1:47:06) i Agnieszka Kowalczyk (1:50:54).
Niesamowitą walkę stoczyli zawodnicy maratonu – tutaj faworytów do zwycięstwa było naprawdę wielu i do połowy dystansu w niewielkich odstępach biegło aż 8 zawodników, potem 5 …
Foto: Piotr Dymus
…a dopiero pod sam koniec niewielką przewagę uzyskał Grzegorz Ziejewski wyprzedzając o niespełna minutę walczących do końca pomiędzy sobą: Daniela Żuchowskiego, Rafała Kota i Karola Ziajkę.
Foto: Damian Giżyński
Wśród Pań byliśmy świadkami walki pokoleń – gdzie tym razem zwyciężyła minimalnie młodość nad doświadczeniem.
Druga zawodniczka poprzedniego sezonu Ligi – Katarzyna Wilk ….
Foto: Piotr Dymus
… wyprzedziła na mecie o niespełna półtora minuty niesamowitą Marię Domiszewską.
Foto: Piotr Dymus
Foto: Jacek Deneka – UltraLovers
Ale oczywiście Zimowy Maraton Bieszczadzki to impreza nie tylko dla Mistrzów. To przede wszystkim atmosfera zabawy i luzu.
Foto: Piotr Dymus
To najlepsi fotografowie „polujący” na wszystkich zawodników na trasie.
To słynny Brzeziniak wciągający bez reszty i kuszący by zostać jeszcze chwilę 😉
Foto: Piotr Dymus
To świetnie zaopatrzone przez dwojących się i trojących wolontariuszy punkty na trasie …
Foto: Jolanta Błasiak-Wielgus
… i meta z grzańcem i pięknym medalem.
Foto: Piotr Dymus
… i oczywiście nieodzownym elementem w postaci licznych dystansów dla dzieci.
Foto: Magdalena Sedlak
Wyniki: http://wyniki.b4sport.pl/zimowy-maraton-bieszczadzki-2020/m401.html
Więcej zdjęć: https://www.facebook.com/pg/ZimowyMaratonBieszczadzki/photos/?ref=page_internal
Kto nie był niech żałuje …
I jeśli jeszcze tego nie zrobił zapisuje się na czerwcowy Festiwal Rzeźnicki bo do zimy czekać nie warto 😉
Leave a Comment