Jakiś czas temu otrzymałem do przetestowania kije trekkingowe firmy Mountain King – Trail Blaze.
Biegam po górach z kijami, uprawiam nordic walking, dlatego postanowiłem sprawdzić te kijki w różnych formach chodu i biegu.
Kije postanowiłem przetestować na różnej nawierzchni by sprawdzić, czy nadają się zarówno na nawierzchnie skaliste jak i na szutr i leśne ścieżki.
Biegałem, chodziłem z nimi w Beskidzie Wyspowym, Gorcach, Karkonoszach, Tatrach i nawet w Alpach.
Kije okazały się bardzo uniwersalne – nadają się do każdej powierzchni.
Dzięki temu, że kije składają się na 4 części i są bardzo lekkie, można je szybko schować do plecaka biegowego i praktycznie nie czuć, że ma się je ze sobą. Do systemu składania trzeba się przyzwyczaić, ale już za drugim razem idzie wszystko zwinnie i sprawnie.
Można je szybko rozkładać kiedy są potrzebne i chować, gdy ich nie używamy, by nie trzymać ich w rękach.
Kije są bardzo wygodne. Rękojeść z paso-rękawicą idealnie układa się w dłoni. Rączka miękka.
Kije te idealnie nadają się szczególnie na długie dystanse biegów ultra, gdy każdy gram w plecaku jest ważny.
Polecałbym je ultrasom górskim do podbiegów.
Robert Faron
*Robert Faron – brązowy medalista Mistrzostw Polski Skyrunning, zwycięzca Maratonu Gór Stołowych
Leave a Comment